Mieszkanka powiatu sandomierskiego padła ofiarą oszustów proponujących inwestowanie w fotowoltaikę i energię wiatrową. Łącznie straciła 100 tys. zł. Policja apeluje o rozwagę przy wszelkich tego typu transakcjach.
We wtorek (25 czerwca) do sandomierskiej komendy policji zgłosiła się 47-letnia kobieta. Powiadomiła funkcjonariuszy, że pożyczyła pieniądze osobie spokrewnionej, która zainwestowała w energię odnawialną i straciła te pieniądze. Jak wynikało z relacji, oszukana kobieta, przebywająca obecnie w Anglii, w kwietniu znalazła ogłoszenie w internecie dotyczące inwestowania w fotowoltaikę i wiatraki. Miała zarobić duże pieniądze w krótkim czasie. Kobieta nawiązała kontakt z przedstawicielem firmy, ten z kolei podał jej kontakt do analityka tejże firmy, która miała mieć swoje oddziały w Polsce – w Warszawie i Poznaniu. Nie mając wystarczających środków kobieta poprosiła o pomoc 47-latkę. Otrzymawszy je dokonała przelewu 100 tys. złotych na konto banku w Szwajcarii. Oszukana jeszcze przez jakiś czas miała kontakt z fałszywym analitykiem, a kiedy zaczęła go dopytywać o zysk z inwestycji, mężczyzna stał się „niedostępny”.
Podczas inwestowania pieniędzy powinniśmy pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności. Autentyczność i wiarygodność firmy można sprawdzić w kilku źródłach: w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS), w Urzędzie Regulacji Energetyki (URE), w opiniach na portalach internetowych i w rankingach firm, na oficjalnej stronie internetowej firmy, a także skontaktować się bezpośrednio z firmą, aby zadać pytania dotyczące jej działalności, referencji od klientów i certyfikatów.