Jest unikatowym zabytkiem nie tylko w regionie, ale w całej Polsce. Obecnie kursuje na trasie 19 km, ale już niedługo ten dystans zostanie wydłużony. W środę, 26 czerwca został ogłoszony przetarg, który ma wyłonić wykonawcę rewitalizacji Świętokrzyskiej Kolejki Wąskotorowej Ciuchcia Ponidzie.
Poinformował o tym, na spotkaniu z dziennikarzami, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego, Grzegorz Socha.
– Udało nam się pozyskać na ten cel 30 mln zł, w tym 27 mln zł z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. Zostanie przeprowadzony szereg działań, m.in. remont i modernizacja taboru, budynków. Jak doczytałem, kolejka na Ponidziu powstała w 1915 roku. Mamy piękną historię. Obecnie jest wykorzystywana do celów turystycznych, kiedyś nie tylko, bo też do celów wojskowych i gospodarczych. Głównym efektem działań będzie zwiększenie liczby turystów i promocja województwa świętokrzyskiego – wyjaśnił.
Tomasz Hałatkiewicz, dyrektor Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych, który jest operatorem Świętokrzyskiej Kolejki Wąskotorowej Ciuchcia Ponidzie wyjaśnia, że zakres prac został tak podzielony, by objął torowiska, zabytkowe budynki, ale także tabor.
– Remontujemy trzy odcinki kolejowe: Pińczów-Umianowice – 10 km, Motkowice, most na Nidzie i cały układ stacyjny w Jędrzejowie. Z budynków w Jędrzejowie: hale napraw (mamy chyba największą w Polsce, o powierzchni 1,5 tys. m kw.), halę zabytkową i kuźnię zabytkową. W Pińczowie środek stacyjki, bo z zewnątrz zajmie się tym gmina – wymieniał.
Odnowiony zostanie także tabor.
– A tabor naszej Świętokrzyskiej Kolejki to jeden z największych w Polsce. Nieliczni mają parowóz, nieliczni mają tyle zabytkowych wagonów, a chyba nikt nie ma wagonu szprychowego – starego, stuletniego – podkreśla dyrektor Tomasz Hałatkiewicz.
Wagon szprychowy odzyska dawną świetność, ale odzyskają ją także: parowóz z 1950 roku, dwa wagony letniaki, przerabiane z towarowych, dwa wagony pasażerskie polskiej produkcji, jeden wagon bufetowy oraz lokomotywa spalinowa produkcji rumuńskiej (przywrócona zostanie pierwotna kolorystyka).
Kolejka od trzech sezonów wozi turystów. Jak mówi Tomasz Hałatkiewicz, udało się uruchomić 19-kilometrowy przejazd na trasie Jędrzejów – Motkowice. Do dyspozycji turystów s
ą cztery wagony, które w czasie jednego przejazdu mogą zabrać około 180 osób.
– Dojeżdżamy prawie do Nidy, ale cały szlak kolejki to ponad 34 km. Właśnie będziemy remontować odcinek Umianowice – Pińczów, prawie 10-kilometrowy, Motkowice – Nida. Zostaną nam tylko mosty i estakady drewniane w rozlewiskach delty rzeki Nidy – mówi.
Dyrektor dodaje, że są plany na kolejne prace, które już będą trudniejsze.
– W najbliższym czasie, już z funduszy europejskich, będziemy chcieli przywracać tę przeprawę przez Nidę i rozlewiska. Wstępną koncepcję prac przygotowali nam pracownicy naukowi Politechniki Świętokrzyskiej. Wiemy, jak te mosty odbudować i najdłuższą estakadę w Europie, niemal 600-metrową – zapowiada.
Prace przy kolejce będą przebiegały zgodnie z zasadami poszanowania przyrody. Na przykład przy odtworzeniu torowisk powstaną specjalne przejścia dla płazów, w miejscach ich występowania.
W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele samorządów, przez które będzie przebiegała kolejka. Wśród nich była Beata Kita, wiceburmistrz Pińczowa. Podkreśliła znaczenie zaangażowania samorządów.
– Bardzo się cieszę, że po wielu latach takiej bezradności, marazmu, bo wiemy, że kolejka przez kilka lat funkcjonowała jako spółka, i nie było dobrze. Zastanawialiśmy się, jak uzdrowić działanie tej kolejki. Cieszę się, że to się udało przy wsparciu samorządu województwa i przy wsparciu wszystkich samorządów. Zdołaliśmy zrobić coś, co wszyscy nam wmawiali, że jest nierealne. Ogrom prac już został wykonany, ale jeszcze wiele jest do zrobienia. Oczekujemy, żeby ta kolejka pojawiła się w Pińczowie – dodała.
Wybrany wykonawca będzie miał 18 miesięcy na wykonanie prac.