Co nagle to po diable – takiemu przysłowiu hołdują prawdopodobnie kieleccy urzędnicy, bo mimo, że zaczęły się już wakacje, ciągle trwa pozimowe zamiatanie ulic. Drogowcy nie chcą rzucać słów na wiatr i nie obiecują, że do końca lata skończą.
Problem z pozimowym sprzątaniem ulic w stolicy województwa świętokrzyskiego powtarza się co rok. Choć władze miasta od lat zapewniają, że sytuacja się poprawi, tak się nie dzieje. Piach zalega prawie na każdej drodze. Kielczanie, choć z niezadowoleniem, powoli się do tego przyzwyczajają.
– Widzę jak czasem Zieleń Miejska sprząta, lecz to chyba nie wystarcza. Wystarczy się przejść pierwszą lepszą ulicą, albo stanąć przy zatoczkach autobusowych i tam leżą hałdy piachu. To jest ostatni moment, bo z tego piachu wyrastają już kwiatki, a zaraz znowu przyjdzie zima. Miasto powinno coś z tym zrobić – mówią mieszkańcy miasta.
Mimo, że zima w tym roku dość wcześnie się skończyła, to dopiero pod koniec kwietnia miasto zleciło Miejskiemu Zarządowi Dróg w Kielcach pierwszy etap pozimowego zamiatania ulic. W pierwszej kolejności porządki objęły Strefę Płatnego Parkowania A w centrum miasta oraz część ścieżek rowerowych w Dolinie Silnicy.
MZD na tym zakończył sprzątanie, bo skończyły się pieniądze na ten cel. Kieleccy radni, najwidoczniej piachu nie lubią, bo dołożyli spółce milion złotych. Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD informuje, że dzięki temu udało się rozpocząć kolejny etap pozimowego porządkowania ulic.
– Do posprzątania zakwalifikowano ponad 50 ulic na terenie miasta, które mają zostać oczyszczone w połowie lipca. Równolegle zleciliśmy sprzątanie większości dróg rowerowych o łącznej długości 74 km. Następnie chcemy rozpocząć etap trzeci, obejmujący ok. 95 ulic – tłumaczy rzecznik.
MZD uznało też, że można by w końcu posprzątać chodniki i usunąć z nich wyrastające rośliny. Ale jeśli spółka nie dostanie kolejnych pieniędzy od radnych, chwasty na chodnikach zostaną.
Dariusz Gacek, radny z klubu Perspektywy mówi, że od lat negatywnie ocenia czystość kieleckich ulic.
– Ludzi nabierają wrażenia, że miasto jest brudne i zaniedbane. Przypominam, że piach, w niektórych miejscach nie był sprzątany dwa lata i już pojawiła się taka „roślinność wydmowa”. Trzeba chyba inaczej zorganizować pracę w Miejskim Zarządzie Dróg albo zastanowić się na co kierować dane pieniądze. Być może nie trzeba tak często kosić, co wygeneruje oszczędności. Byłem w MZD już dwa razy w tej sprawie, ale chyba muszę iść trzeci raz, bo za długo to trwa – zaznacza radny.
Roboty związane z pozimowym sprzątaniem ulic w Kielcach realizuje Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych. Na odśnieżanie i pozimowe zamiatanie ulic, miasto wygospodarowało w tym roku 8 mln zł.