Sześć koncertów zabarwionych folkiem, jazzem, bluesem, od klasyki po muzykę rozrywkową – tak w ogólnym zarysie będzie wyglądało tegoroczne „XIII Lato w filharmonii”. Pierwszy koncert odbędzie się 12 lipca.
W Filharmonii Świętokrzyskiej sezon artystyczny dobiegł końca w czerwcu, ale orkiestra dopiero w tym tygodniu zakończy pracę. Jak podkreśla Jacek Rogala, dyrektor instytucji, te ostatnie dni były bardzo intensywne. W środę, 3 lipca kieleccy muzycy wzięli udział w 30. Międzynarodowym Festiwalu Muzycznym im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju.
– Wykonaliśmy dwa duże dzieła. Najpierw koncert na flet, organy i orkiestrę Zbigniewa Kruczka, który swoje światowe prawykonanie miał w piątek, 28 czerwca na festiwalu w Gdańsku Oliwie, a my niespełna tydzień później z tymi samymi solistami, ale z inną orkiestrą wykonaliśmy go po raz drugi, ale po raz pierwszy w naszym regionie. Tego wieczoru zagraliśmy też dzieło oratoryjne, wielkoobsadowe – „Missa di Gloria” Giacomo Pucciniego z udziałem Chóru Filharmonii Śląskiej prowadzonego przez Jarosława Wolanina oraz dwóch solistów: tenora Adama Zdunikowskiego i barytona Adama Szerszenia. Natomiast teraz przygotowujemy się do koncertu, który dziś odbędzie się na Letnim Festiwalu im. Jerzego Waldorffa w Radziejowicach. Tym maratonem kończymy pracę orkiestry – zapowiada.
Orkiestra idzie na urlop i powróci na scenę 23 sierpnia. Wtedy wystąpi w koncercie wieńczącym „Lato w filharmonii”. Natomiast przez cale wakacje, jak zapowiada Jacek Rogala królować będzie lżejsza muzyka, ale koncertów nie zabraknie.
– One są inne od tych, które wykonujemy w ciągu roku. Ta propozycja jest nieco lżejsza. Mamy i piosenkę, i trochę jazzu, trochę klimatów klubowych. Nie uciekamy od muzyki klasycznej, ale często szukamy, by ona się trochę różniła od prezentowanej na innych koncertach kameralnych – zaznacza.
Jacek Rogala zwraca uwagę, że wydarzenia pod hasłem „Lato w filharmonii” są organizowane od 13 lat, czyli od początku funkcjonowania filharmonii w nowym gmachu i odbywają się na dziedzińcu.
– Już na etapie projektowania budynku marzyliśmy o tym, by nie zamykać filharmonii na lato, tylko też proponować różne koncerty. Pierwsze „Lato w filharmonii” było w pierwszym roku naszej działalności w tym budynku, bo wprowadziliśmy się w styczniu, a już w lipcu zaproponowaliśmy pierwszy sezon tych wakacyjnych koncertów – mówi.
W tym roku pierwsze z tych wydarzeń odbędzie się za tydzień, w piątek 12 lipca. Jak informuje Jacek Rogala, wystąpi Basia Giewont z zespołem. Artystka przedstawi program „Halny tour”, który jest jej wizytówką artystyczną.
– Jest inspirowany folklorem, kulturą góralską. To nie będzie tylko śpiew w wykonaniu pani Basi z towarzyszeniem Korneliusza Flisiaka na instrumentach klawiszowych i elektronice oraz Kajetana Adamczyka na perkusji, ale będzie również taniec. Adam Sroczyński, który będzie tańczył jest zakopiańskim choreografem i dyrektorem artystycznym grupy Rox Dance Studio – wymienia.
Dyrektor Filharmonii Świętokrzyskiej zwraca uwagę na samą Basię Giewont.
– Warto powiedzieć, że to nie tylko wokalistka, ale także autorka tekstów, aktorka teatralna, musicalowa. Ukończyła studia w akademii Muzycznej w Krakowie, ale także studia kryminologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Jest laureatką nagrody radiowej „Trójki” na festiwalu w Opolu. Ma na swoim koncie Grand Prix międzynarodowego festiwalu poświęconego Edith Piaf. Współpracowała między innymi z Adamem Sztabą, z nim przygotowywała album „Moje pocieszenie”. Nagrała duet z Grzegorzem Turnauem na płycie „Fabryka lalek”. Współpracowała z Andrzejem Poniedzielskim. A jeśli chodzi o te aktorskie i musicalowe występy to: „Legalna blondynka” w Teatrze Roma, „Piloci”, a w tej chwili u boku Nataszy Urbańskiej występuje w Teatrze Buffo, w Teatrze Rampa i Teatrze Capitol. Wschodząca gwiazda i z nią po góralsku, z przytupem rozpoczniemy „Lato w filharmonii” – zapewnia.
Koncert rozpocznie się o godz. 19.00. Bilet wstępu kosztuje 35 zł.
Kolejne koncerty w następne wakacyjne piątki. Będą się odbywać na dziedzińcu filharmonii, a w razie deszczu, zostaną przeniesione do budynku.