Dwie osoby pełnoletnie i stanu wolnego, niezależnie od płci będą mogły zawrzeć związek partnerski. Takim projektem ustawy ma się zająć rząd. Ma to uregulować zasady zawierania, ale też ustania związku partnerskiego oraz m.in. prawa i obowiązki osób, które w takim związku pozostają, w tym stosunki majątkowe.
Aby zarejestrować związek partnerski trzeba będzie złożyć przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zapewnienie o braku przeszkód do jego zawarcia. Osoby, które wejdą w taką relację będzie obowiązywać rozdzielność majątkowa, chyba że w formie aktu notarialnego ustalą wspólność majątkową.
Lucjan Pietrzczyk, poseł Koalicji Obywatelskiej mówi, że projekt ustawy reguluje między innymi kwestie wspólnego nazwiska, prawo do rozliczania się, czy informacji medycznej. Zaznacza, że będzie procedowany jako projekt rządowy. Za opracowanie projektu odpowiedzialna jest Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości. Poseł nie kryje, że wśród koalicjantów nie ma pełnej zgody co do kształtu projektu.
– Lewica chciałaby, aby w projekcie znalazł się zapis o prawie do przysposobienia dziecka partnera, natomiast przeciwko temu jest klub PSL. Dyskusje jednak trwają i widać, że jest wola kompromisu. Jestem optymistą i sądzę, że uda nam się porozumieć, a projekt nie tylko ujrzy światło dzienne, lecz także zostanie przyjęty przez parlament – mówi.
– Jesteśmy jednym z ostatnich krajów, gdzie nie są uregulowane związki partnerskie. Ten projekt to ogromny sukces, ale muszę powiedzieć, że chcielibyśmy więcej. – Komentuje wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna z Lewicy.
– Musimy zaakceptować to, co jest. To nie oznacza, że w przyszłości projekt przyjęty przez Sejm, nie będzie nowelizowany. Lewica będzie robiła wszystko, żeby go udoskonalić wedle naszego poczucia sprawiedliwości, uczciwości i równości obywateli – mówi.
Andrzej Szejna przyznaje, że kwestią sporną jest wychowywanie dzieci, które jak podkreśla nie dotyczy wyłącznie par „tęczowych”, lecz w dużej mierze heteroseksualnych, które żyją w tak zwanych wolnych związkach.
Poseł Rafał Kasprzyk z Polski 2050 mówi, że zarówno on, jak i inni przedstawiciele jego ugrupowania będą popierać projekt.
– Liczę, że będzie rozszerzony i bardziej progresywny, ale jeśli wewnątrz koalicji uznamy, że na tym etapie pewnych elementów nie wprowadzamy, to poprę projekt w węższym zakresie – zaznacza i dodaje, że nie jest tajemnicą, iż PSL zgłasza odrębne zdanie w kwestii przysposobienia dzieci. Podobnie jak wiceminister Szejna podkreśla, że jest to dziś problem nie tylko par homoseksualnych, lecz zwłaszcza heteroseksualnych.
Słów krytyki na temat projektu ustawy nie szczędzi Mariusz Gosek. Świętokrzyski poseł Suwerennej Polski uważa, że przygotowana przez parlamentarzystów Nowej Lewicy ustawa jest niezgodna z konstytucją.
– O tym jak stanowiona jest rodzina mówi Konstytucja Polski. Rodzina, a właściwie małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Rodzina znajduje się pod szczególną opieką prawną w Rzeczypospolitej Polskiej. Jeżeli „Koalicja 13 grudnia” chce zmienić zapisy w tym zakresie wprowadzając związki partnerskie, to należy zmienić Konstytucję. Jednak żeby tego dokonać trzeba mieć 3/5 głosów. Takiej większości zarówno Donald Tusk, jak i Lewica nie mają. Stąd dzisiaj rozmawiamy o sytuacji, która jest zupełnie abstrakcyjna – komentuje.
Parlamentarzysta zasiadający w sejmie w klubie Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że ustawa o związkach partnerskich stanowi przejaw propagandy uprawianej przez obecny rząd. Ponadto w jego opinii jest to temat zastępczy, który ma odwrócić uwagę opinii publicznej od poważniejszych problemów, takich jak m.in. podwyżki cen energii, upadek kolejnych zakładów pracy, rosnące bezrobocie, czy problem migrantów.
Z przytoczonych na rządowej stronie danych wynika, że w Polsce spada liczba małżeństw, ale rośnie liczba związków nieformalnych oraz małżeństw bezdzietnych. Z Narodowego Spisu Powszechnego z 2021 roku wynika, że związków nieformalnych w 2011 roku było 316,5 tys., a w 2021 – 552,8 tys. W ciągu dekady liczba małżeństw z dziećmi zmniejszyła się z 41,8% ogółu rodzin do zaledwie 22,3%.
Projekt ustawy trafi do Sejmu prawdopodobnie pod koniec roku.