Protest mieszkańców Podkarczówki przeciwko budowie masztów telefonii komórkowej w pobliżu ich domów był skuteczny. Podczas dzisiejszego (czwartek, 11 lipca) spotkania z protestującymi w ratuszu, władze Kielc zapowiedziały że zgody na maszty nie będzie, a tymczasowa konstrukcja, która stanęła na Karczówce ma zostać rozebrana.
Jak informowało Radio Kielce, mieszkańcy dzielnicy alarmowali, że w sąsiedztwie rezerwatu stanął już jeden maszt 5G, a prawdopodobnie w sumie będzie ich trzy. Ewa Sinczak, reprezentująca protestujących zwróciła uwagę, że w rejonie działki, na której ustawiono tymczasowy maszt telefonii komórkowej znajdują się: zabytkowy XVII-wieczny klasztor, rezerwat, domy jednorodzinne oraz szkoła podstawowa dla dzieci z niepełnosprawnościami. – Jeden maszt został ustawiony jako obiekt tymczasowy, na okres 180 dni. Jednak nikt z mieszkańców nie został poinformowany o tym, że taka konstrukcja zostanie wybudowana. Teraz dowiedzieliśmy się, że w jego miejscu ma powstać obiekt docelowy. Obawiamy się, że skoro wydzierżawiona nieruchomość jest tak duża, że sięga aż otuliny rezerwatu, to mogą na tym obszarze powstać kolejne maszty telekomunikacyjne – tłumaczy.
– W zasadzie wszyscy wokół są przeciwni tej inwestycji. Zarówno pobliski klasztor, szkoła dla dzieci niepełnosprawnych jak i mieszkańcy ul. Bernardyńskiej, którzy w większości są osobami starszymi. Jest to generalnie teren wyłączony spod zabudowy, tym bardziej, że rada miasta w 2012 roku podjęła uchwałę w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru. Dokument określa przeznaczenie tych działek pod m.in. cele rekreacyjne, wypoczynkowe i sportowe – dodaje Ewa Sinczak.
Mieszkająca w tej części Kielc Joanna Kita dodaje, że warszawska firma odpowiedzialna za ustawienie tymczasowego masztu wydzierżawiła łącznie trzy działki. Podkreśla przy tym, że osoby mieszkające na osiedlu nie sprzeciwiają się zagospodarowaniu terenu, jednak nie w taki sposób. Wskazuje, że dzierżawione działki należą do jednego właściciela, który zgodził się na ich wydzierżawienie na okres 10 lat.
– Karczówka i znajdujący się na niej klasztor to perełka Kielc. Uchwała podjęta przez radę miasta jasno określa, co może w tym miejscu powstać. Na tym obszarze występują wody gruntowe. Niedaleko znajduje się też stanowisko archeologiczne czy tarasy widokowe – zauważa.
Protest mieszkańców Podkarczówki poparli kieleccy radni. Wiktor Pytlak z klubu Koalicji Obywatelskiej ocenił, że głównym problemem w tej sprawie był brak wcześniejszych konsultacji społecznych. – Osobiście uważam, że nie jest to dobre miejsce pod budowę masztów telefonii komórkowej. Jestem zwolennikiem tego by znaleźć inną lokalizację – stwierdza radny.
Z mieszkańcami Podkarczówki spotkał się dziś Łukasz Syska. Zastępca prezydenta Kielc wyjaśniał, że zgłoszenie w sprawie budowy tymczasowego masztu zostało złożone do ratusza w listopadzie ubiegłego roku. Teraz wnioskodawca chce ustawić w tym miejscu maszt stały, jednak ma on mieć 50 metrów wysokości, czyli być znacznie wyższy niż obecna 35-metrowa konstrukcja.
– Stan prawny pozwala nam podjąć decyzję w sprawie wygaszenia pozwolenia na ustawienie tymczasowego masztu i wydania zaleceń dla inwestora w celu jego demontażu. Inwestor ma oczywiście dwa tygodnie na odwołanie od tej decyzji do wojewody, który ma na procedowanie tego typu wniosków maksymalnie do dwóch miesięcy. Stąd jeszcze przez tyle czasu ten maszt może tam stać – tłumaczy.
Ostateczna decyzja w sprawie budowy docelowego masztu ma zapaść w ciągu kilku najbliższych tygodni.