– Nie dopuścimy do likwidacji Poczty Polskiej do czego, prawdopodobnie dążył rząd Prawa i Sprawiedliwości – powiedział w Kielcach Jacek Bartmiński, wiceminister aktywów państwowych. W trakcie konferencji prasowej zapewniał, że planowana restrukturyzacja Poczty Polskiej nie będzie oznaczała likwidacji terenowych placówek i redukcji zatrudnienia osób mających bezpośredni kontakt z klientem. Stwierdził przy tym, że obecne kłopoty państwowej spółki wynikają z działań poprzedniego rządu.
W trakcie środowej konferencji zorganizowanej przed urzędem pocztowym znajdującym się przy ul. Sienkiewicza w Kielcach w towarzystwie posła Trzeciej Drogi, Rafała Kasprzyka przekonywał, że obecna koalicja rządząca chce nadać Poczcie Polskiej całkowicie nowe oblicze.
– Wszyscy wiemy, że rynek usług listowych zanika. W związku z tym chcemy, aby Poczta Polska rozwijała nowe gałęzie biznesowe, które będą przynosiły dochód. Jednocześnie pozwalały utrzymać pracowników oraz świadczyć usługi. Chcemy rozwijać segment kurierski, kurier express paczka. Mamy największą sieć sprzedaży detalicznej, czyli 6,5 tys. placówek. Nie będziemy ich likwidować. Może dojść do zmiany ich rangi. Naszym celem jest też rozwój usług finansowych jak przekazy, czy transfer gotówki – mówi.
– Kończymy prace nad założeniami tzw. planu transformacji Poczty Polskiej. Listonosze i osoby pracujące bezpośrednio z klientami są grupami, które chcemy objąć szczególną ochroną. To są pracownicy, którzy są potrzebni Poczcie Polskiej – zapewnia.
Wiceminister wskazał również, że w tej chwili w państwowej spółce prowadzone są audyty, które mają na celu wyjaśnienie rzekomych zaniedbań związanych głównie z odstąpieniem od realizacji planów rozwojowych spółki.
– Kłopoty Poczty Polskiej spowodowane są bardzo złym zarządzaniem w latach poprzednich. Do końca nie wiemy, czy była to zła wola, czy też niedbalstwo, niechlujstwo lub nieuctwo i nieumiejętność zarządzania. Należy mieć na uwadze, że Poczta Polska przygotowywała szereg planów rozwojowych pochodzących np. z roku 2013, a za ich sporządzenie odpowiadały renomowane firmy doradcze – tłumaczy.
Jacek Bartmiński dodaje, że wstępne ustalenia wskazują na to, że majątek Poczty Polskiej był marnotrawiony na wydatki nie związane z celem działania spółki. To m.in. wydatki na usługi reklamowe i sponsorskie dla Telewizji Republika, Gazety Polskiej, finansowanie nagrody prometejskiej im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, galę jubileuszową Gazety Polskiej oraz człowieka roku Gazety Polskiej.
– Dysponujemy podstawowymi ustaleniami. Minister aktywów państwowych poprosił wszystkie kluczowe spółki skarbu państwa o przeprowadzenie audytu według tzw. wzorcowej listy audytowej. Te ustalenia częściowo już spłynęły. Wiemy co się działo w Poczcie Polskiej. Skala niegospodarności jest porażająca. W poprzednich latach np. nie renegocjowano umów na dostawę mediów, przepłacono z dostawę energii elektrycznej i gazu – wylicza.
– Będziemy starali się ustalić jakie Poczta Polska uzyskiwała korzyści z tytułu tego typu usług reklamowo-sponsorskich. Te wydatki sumują się do wysokich kwot. Nie wykluczamy skierowania zawiadomień do prokuratury dotyczących niewłaściwego gospodarowania mieniem Poczty Polskiej – stwierdza Jacek Bartmiński.
Pracownicy Poczty Polskiej od kilku tygodni bez rezultatu walczą o podwyżki. Jak informowaliśmy niepokój wywołały też zapowiedzi redukcji zatrudnienia w spółce o 5 tys. osób poprzez niezapełnianie wakatów po pracownikach odchodzących na emeryturę czy tych, którym kończą się umowy.
Obecnie w Poczcie Polskiej w całym kraju zatrudnionych jest 63 tys. pracowników.