Rząd przyjął stanowisko o rencie wdowiej. Mogłaby być wypłacana już w lipcu przyszłego roku dla emerytów i rencistów, których świadczenie nie jest wyższe niż trzy minimalne emerytury.
Głównym celem nowych przepisów ma być ochrona przed pogorszeniem sytuacji materialnej osób starszych po śmierci małżonka. Jak czytamy na stronie rządowej – projektowane rozwiązanie zakłada, że możliwe będzie pobieranie łącznie renty rodzinnej oraz innego świadczenia emerytalno-rentowego, na przykład emerytury czy renty z tytułu niezdolności do pracy. W tej chwili osoba uprawniona do takich świadczeń musi wybrać wyłącznie jedno z nich. Na przykład wdowa może pobierać dziś albo swoją emeryturę, albo rentę rodzinną po zmarłym mężu. Po wejściu przepisów w życie, takiego wyboru dokonywać nie będzie musiała.
Nie od razu będzie możliwa wypłata drugiego świadczenia w wysokości 50 proc. W pierwszym etapie osoby uprawnione skorzystają z niego w wysokości 15 proc., później 25 proc. Pierwszy próg miałby obowiązywać od 1 lipca 2025 roku do 31 grudnia 2026 roku, drugi od 1 stycznia 2027 roku.
Nie każdy skorzysta jednak z tych przepisów. Prawo do wypłaty części drugiego świadczenia mają mieć osoby, które otrzymują świadczenie podstawowe w kwocie nie wyższej niż trzykrotna wartość minimalnej emerytury, czyli w sumie około 5 tys. 340 zł. Tak proponuje rząd, bo wersja obywatelska zakłada o połowę więcej – wartość trzykrotności przeciętnej emerytury.
Artur Gierada, poseł Koalicji Obywatelskiej ocenia, że to przełomowy projekt, bo pomoże osobom, które nagle znalazły się w tragicznej sytuacji życiowej.
– Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania niektórych mogłyby być większe, ale zgodnie z zasadami projektu wsparcie dla emerytów będzie wzrastało. Zaczynamy od niewielkiego procentu, później on będzie coraz większy, tak aby stabilność i wpływ tego, co partner zarabiał, mogło rzutować także po jego odejściu – mówi.
Rafał Kasprzyk, poseł Polski 2050 mówi, że projekt musi zostać jeszcze przeanalizowany pod kątem gospodarności publicznych pieniędzy, bo w formule, w jakiej został zaprezentowany przez inicjatorów budzi wątpliwości.
– Podczas debaty na pewno będę zgłaszał pytania choćby o wiek, od jakiego byłaby kwalifikacja do renty wdowiej, bo – jak wiemy – głosami PiS zmieniono wiek emerytalny. Projekt zakłada też pomoc wyłącznie osobom ze związków małżeńskich, a ja się zastanawiam, jakie będą rozwiązania w przypadku związków partnerskich – mówi.
Krzysztof Słoń, senator PiS uważa, że to dobry pomysł, by państwo wspierało osoby żyjące w niedostatku.
– Renta wdowia to pomysł zasługujący na pozytywne przyjęcie, natomiast pewnie w dyskusji pojawiają się takie elementy, które będą rozszerzały ten pomysł na inne środowiska. Myślę tu zwłaszcza o osobach niepełnosprawnych, które na skutek śmierci rodzica czy innej osoby bliskiej, tracą opiekuna i też stają się ubogie. Zastanawiają mnie także rozwiązania w sytuacji, gdy współmałżonek umiera tuż przed wiekiem emerytalnym – komentuje.
Według szacunków z renty wdowiej skorzysta około 2 mln osób.