34-letnia mieszkanka gminy Morawica uwierzyła fałszywemu pracownikowi banku w historię o zagrożonych funduszach na jej koncie, przez co straciła 2300 złotych.
Wczoraj (24 lipca) do ostrowieckiej komendy zgłosiła się 34-letnia mieszkanka gminy Morawica, która poinformowała mundurowych, że padła ofiarą oszustów.
Z przekazanych przez nią informacji wynikało, że około godziny 10.30, kiedy przebywała na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego skontaktował się z nią mężczyzna podający się za pracownika banku. Poinformował ją, że ktoś na jej dane złożył wniosek kredytowy i jest to próba oszustwa.
W trakcie rozmowy powiadomił także kobietę, że już zgłosił sprawę do Departamentu Cyberbezpieczeństwa. Po krótkiej chwili do zgłaszającej zadzwonił kolejny mężczyzna i poinformował ją, że zgromadzone pieniądze na jej koncie są zagrożone. W celu weryfikacji danych została ona poproszona o zalogowanie się do aplikacji mobilnej i sprawdzenie numeru telefonu, z którego dzwonił. Jak się okazało, był on przypisany do infolinii banku 34-latki.
W trakcie rozmowy rzekomy pracownik banku straszył kobietę konsekwencjami prawnymi i utratą oszczędności. Mieszkanka gminy Morawica podejrzewając, że może mieć do czynienia z oszustami nie chciała wykonywać jego poleceń. Jednak zmanipulowana przez mężczyznę weszła w zakładkę BLIK, przekazując rozmówcy przychodzące kody.
Po zalogowaniu się na swoje konto zobaczyła, że z jej rachunku zniknęły pieniądze w wysokości 2300 złotych.