W Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach przeprowadzono remont kolejnego urządzenia tworzącego linię produkcyjną wielkiego pieca. Tym razem osuszono ściany tzw, windy, która obsługiwała palenisko.
Wyciąg to część całego systemu obsługi wielkiego pieca, mieścił silnik i wyciągarkę windy wyjaśnia dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki Paweł Kołodziejski.
– Wwożono tędy materiał zasypowy do wielkiego pieca, czyli rudę żelaza i koks. Obiekt, wybudowany z piaskowca, potrzebował jednak pilnego remontu – zaznacza dyrektor.
Budynek został osuszony, bo piaskowiec chłonie wodę, a teren nie sprzyja jej odprowadzaniu. Pod ziemią znajduje się system kanałów, a dziedziniec wyłożony jest płytami żeliwnymi, więc woda nie miała gdzie odpływać. Prace trwały dwa lata.
– Ściany zostały osuszone i zabezpieczone, a budynek otynkowano, uzupełniono też ubytki w ceglanym murze. Było to swego rodzaju pole testowe, bo w planach jest odwodnienie kolejnych budynków na terenie muzeum. Obecnie w praktyce konserwatorskiej odchodzi się od izolowania murów kamiennych, a pozwala im „oddychać”. To wymaga użycia innych technik i środków zabezpieczających, stosuje się m.in. tynki oddychające, bo to pozwala na naturalny proces pochłaniania i odparowywania wody – mówi Paweł Kołodziejski.
Koszt prac to 100 tys. zł, połowa pochodziła z dotacji konserwatora zabytków, resztę stanowiły środki własne muzeum.