O wielkim szczęściu może mówić 43-latek. Nietrzeźwy mężczyzna wpadł do zalewu w Bliżynie.
Niebezpieczne sceny rozegrały się w niedzielne popołudnie (28 lipca) nad zalewem w Bliżynie, gdzie wolny czas spędzało dwóch mężczyzn. W pewnym momencie jeden z nich wszczął alarm po tym, jak jego kolega wszedł do wody, zaczął się topić. Na ratunek ruszyli ratownicy i wyłowili z wody nieprzytomnego mężczyznę. Był siny i nie oddychał.
Na miejscu wypoczywała dwójka skarżyskich policjantów. Obecni byli także pełniący tego dnia służbę mundurowi z kieleckiego oddziału prewencji. Walkę o życie topielca rozpoczęła dzielnicowa. Na zmianę z kolegami po fachu i ratownikami prowadziła resuscytację. Po kilku minutach mieszkaniec gminy Bliżyn zaczął samodzielnie oddychać, ale nie odzyskał świadomości. Stróże prawa ułożyli go w pozycji bezpiecznej i monitorowali funkcje życiowe do przyjazdu karetki pogotowia. Nieprzytomny mężczyzna trafił do skarżyskiego szpitala.
Następnego dnia 43-latek odzyskał przytomność. Policjanci ustalili, że w momencie zdarzenia miał w organizmie trzy promile alkoholu.