Marszałkini Renata Janik nie przyjmuje dymisji Michała Kotańskiego. Dyrektor Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach poinformował o rezygnacji w poniedziałek rano (5 sierpnia).
Renata Janik sugeruje, że Kotański chce odejść z Kielc zanim dojdzie do rozliczenia modernizacji kieleckiej sceny dramatycznej, której koszty rosną. Kotański ripostuje, że marszałkini nie rozumie dokumentów, które otrzymuje.
Po porannej konferencji prasowej dyrektora Kotańskiego, który poinformował o swojej decyzji Renata Janik zwołała własną konferencję, na której odniosła się do stawianych jej zarzutów.
A te, m.in. jak wskazywał Michał Kotański, dotyczą braku wsparcia ze strony władz województwa przy dokończeniu i rozliczeniu przebudowy kieleckiego teatru.
– W ostatnich latach, mimo wielu przeszkód, ta współpraca z urzędem się udawała. Niestety, od kilku tygodni merytorycznej rozmowy z obecną panią marszałek nie ma. Od momentu powołania nowego zarządu pani marszałek nie spotkała się ze mną – argumentował.
Do rozliczenia inwestycji dyrekcji teatru brakuje 8 mln zł. Z czego, jak podkreśla Michał Kotański, 1 mln to pieniądze, które wrócą do budżetu województwa jako zwrot VAT-u. Pozostała kwota wynika, m.in. z tzw. protokołu konieczności, czyli dodatkowych, nieplanowanych prac, których wymagała inwestycja.
– Ale te środki radni sejmiku zabezpieczyli w budżecie, takie informacje mam również od urzędników departamentu budżetu i finansów urzędu marszałkowskiego – mówi Radiu Kielce.
Renata Janik na swojej konferencji stwierdziła, że „kłamliwy” jest zarzut, że nie interesuje się modernizacją teatru, a dowodem jej zaangażowania jest finansowe wsparcie tej inwestycji.
– 10 czerwca, kiedy już zostałam marszałkiem województwa świętokrzyskiego do departamentu budżetu i finansów wpłynął mail od Jarosława Milewicza, zastępcy dyrektora do spraw inwestycji teatru z informacją, że brakuje im do rozliczenia blisko 5 mln złotych. Brakującą kwotę udało się zgromadzić – wyjaśniała marszałkini Janik. W rozmowach z ministerstwem kultury i dziedzictwa narodowego, który współprowadzi kielecki teatr ustalono, że obie strony dołożą po 2,5 mln zł. Renata Janik twierdzi, że to miały być ostatnie pieniądze, niezbędne do zakończenia inwestycji i, że jej niepokój wzbudziły kolejne maile od wicedyrektora Milewicza, które wskazywały na konieczność dorzucenia dodatkowych 8 mln.
Dyrektor Kotański podkreśla, że chwalenie się przez Renatę Janik tym, że pozyskała z ministerstwa 2,5 mln zł jest bezzasadne, bo tak naprawdę to ministerstwo, w kontekście wcześniejszych umów o współprowadzeniu placówki, jest im winne znacznie więcej.
– Jeszcze raz to powiem, gdyby pani Janik znalazła choć chwilę czasu na to bym mógł przedstawić jej obraz całej sytuacji może pozyskałaby więcej pieniędzy z resortu. Nie dała mi szansy. Jedyne co mogłem, to rozmawiać z urzędnikami z departamentu budżetu i finansów i wysyłać maile – tłumaczy.
Renata Janik do teatru skierowała urzędniczą kontrolę. To wzburzyło dyrektora Kotańskiego, bo zbiegła się z odbiorami technicznymi.
– Ta kontrola miała się odbyć we wrześniu, a rozpoczęła się w poprzednim tygodniu. Nie jesteśmy w stanie poświęcić uwagi kontrolerom, gdy musimy dopilnować terminów oddania budynku, a to bardzo ważne byśmy nie musieli zwracać środków z funduszy norweskich. To aż 15 mln – przypomina Kotański. I krytykuje wypowiedź z konferencji marszałkini Janik, która stwierdziła, że skoro otwarcie teatru i tak odbywa się rok po planowanym terminie to może się jeszcze przesunąć o 2 tygodnie.
– Pan Janik nic nie rozumie. To są umowy, kontrakty, zawierane przy współpracy z ministerstwem spraw zagranicznych Islandii, naszym ministerstwem kultury. Poza tym z wykonawcą inwestycji. Niedotrzymanie terminu otwarcia teatru to będzie kompromitacja i kolejne koszty – zaznacza Michał Kotański. I mówi o tym, jak w lekceważący sposób urzędnik odpowiedzialny za kulturę odniósł sie do tych informacji mówiąc, że „najwyżej wtedy się pana zwolni”.
– To oburzająca wypowiedź podwładnego pani Janik – komentuje.
Renata Janik na poniedziałkowej konferencji wskazała, że zgodnie z uchwałą kompetencyjną nadzór nad jednostkami kultury sprawują członek zarządu Anita Koniusz oraz Janusz Knap, który jest dyrektorem departamentu edukacji, kultury i dziedzictwa narodowego. Ten bronił marszałkini Janik.
– Kilka razy rozmawiałem z szefostwem teatru i o wszystkich sprawach na bieżąco informuję marszałek oraz zarząd – mówił Knap i dodawał:
– Zarzut, że urząd marszałkowski nie interesuje się inwestycją jest mocno nietrafiony, że nie użyję bardziej dosadnych słów, i chyba świadczy o tym, że pan dyrektor za wszelką cenę szuka pretekstu do jakiegoś, nie chcę, żeby zabrzmiało to jak insynuacja, wymiksowania się z tej inwestycji – powiedział.
Michał Kotański odpowiada, że bardziej w jego, niż w interesie marszałkini Renaty Janik jest rozliczyć się z inwestycji i chce to zrobić.
– Natomiast muszę mieć partnerów, którzy rozumieją dokumenty, które dostają. Jeśli pani Janik mówi, że brakuje 8 mln to jest pierwszy, szokujący dowód na to, że nie rozumie dokumentów, które otrzymuje – tłumaczy. I dodaje, że przykro mu słyszeć, że marszałkini województwa nie ma czasu dla największej inwestycji w kulturę w regionie.
Renata Janik na konferencji tłumaczyła, dlaczego ani raz od początku budowy nie odwiedziła teatru.
– Jestem marszałkiem, bardzo ciężko pracuję, mam departamenty, które bezpośrednio nadzoruję. Nie mam czasu zwiedzać teatru, który jest budowany, bo jak państwo wiedzą prac ważnych i problemów w naszym województwie nie brakuje – mówiła. I zapewniała: – Ale jestem za tym, żeby tę inwestycję zakończyć, rozliczyć, żeby nasi mieszkańcy i wszyscy goście, którzy będą przyjeżdżać do naszego województwa z niej korzystali.
Przypomnijmy, że Michał Kotański prowadzi kielecki teatr dramatyczny od 2015 roku. Dzięki jego staraniom do regionu wpłynęło 92 mln zł netto środków zewnętrznych na modernizację placówki, a cały koszt inwestycji wynosi około 167 mln. Na swoim koncie ma liczne sukcesy artystyczne. Pod jego dyrekcją kielecki teatr zdobywa wiele wyróżnień i nagród, a sam Kotański otrzymał i przyjął propozycję pokierowania prestiżowym Teatrem Telewizji.
Datę otwarcia kieleckiego teatru przy ulicy Sienkiewicza 32 wyznaczono na 28 września.