– Budynek przy ul. Leśnej w Kielcach powinien zostać sprzedany. To najbardziej racjonalne rozwiązanie – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Piotr Rogula, zastępca prezydenta Kielc. Zdaniem wiceprezydenta miejska nieruchomość powinna być miejscem przyciągającym inwestorów oraz ożywiających centrum Kielc.
Do niedawna w nieruchomości prowadzone były prace związane z powstaniem szkoły integracyjnej oraz przedszkola. Co więcej, część obiektu jest także bezumownie zajmowana przez lokalnego artystę ludowego i jego żonę.
W ocenie Piotra Roguli, obecna sytuacja oraz kontrowersje pojawiające się w kontekście tej nieruchomości są wynikiem szeregu zaniedbań jakich dopuszczono się w czasie gdy miastem rządził Bogdan Wenta. Zapewnia przy tym, że jeszcze w tym miesiącu magistrat rozwiąże sprawę tzw. Zaczarowanej Galerii, która mieści się w budynku.
– Zapewne każdy słyszał o panu Tadeuszu Buczyńskim i kolekcji jego eksponatów zgormadzonej w tym miejscu. Będziemy tu postępowali zgodnie z prawem. Ten pan korzysta bezumownie z przedsionka sali gimnastycznej o powierzchni około 170 m/kw. Chcemy, by po prostu opuścił tą przestrzeń – wyjaśnia.
– Wychodząc naprzeciw zaproponowaliśmy mu trzy bezpieczne i suche lokalizacje, w których może przechowywać swoją kolekcję. Początkowo zobowiązał się, że do środy (7 sierpnia) opuści budynek. Jednak otrzymałem informację, w tym i od samego zainteresowanego, że pan Buczyński zmienił zdanie i co więcej chce się przykuć do bramy wejściowej do budynku – mówi.
Wiceprezydent podkreśla, że intencją władz miasta jest sprawne, a zarazem polubowne rozstrzygnięcie tej kwestii. Dodaje przy tym, że przymusowa eksmisja nie jest brana pod uwagę.
– Nie chcemy zaogniać tej sytuacji, tym bardziej, że robimy więcej niż powinniśmy z prawnego punktu widzenia. Proponowane przez nas lokale mają to typowo magazynowe pomieszczenia. Ich powierzchnia wynosi od 50 do 60 m/kw. i nie są przeznaczone pod wynajem – stwierdza.
– Wokół tematu ul. Leśnej narosło wiele kontrowersji. Z jednej strony obrazuje to bardzo złe zarządzanie miastem przez poprzednią ekipę i w ogóle dopuszczenie do sytuacji z jaką mamy teraz do czynienia. Pamiętajmy jednak, że nie powinniśmy demonizować pana Buczyńskiego. Mimo, że korzystał z decyzji, które nie do końca były zgodne z prawem to dbał o tą przestrzeń – zwraca uwagę.
Piotr Rogula przyznaje, że w tej chwili władze miasta rozważają też możliwość wypowiedzenia umowy inwestorce, która pod koniec kadencji poprzedniego prezydenta Kielc wydzierżawiła od miasta dwa piętra budynku od strony ul. Planty na okres 10 lat. Prowadzane wewnątrz prace remontowe w ostatnim czasie zostały wstrzymane przez nadzór budowlany. Zdaniem wiceprezydenta uruchomienie szkoły w zbliżającym się roku szkolnym jest mało prawdopodobne.
– Najemca realizuje swój plan inwestycyjny. Prace zostały jednak wstrzymane. Teraz rozważamy możliwość rozwiązania tej umowy. Jest wiele argumentów za i przeciw. Wszystko zależy od tego czy pojawią się inni inwestorzy zainteresowani tym budynkiem oraz jak wysokie może być odszkodowanie wynikające z zerwania umowy z właścicielką szkoły. Awaryjny plan przewiduje przeniesienie w to miejsce jednego z kieleckich liceów – wyjaśnia.
– Pamiętajmy, że to atrakcyjna nieruchomość, którą interesują się inwestorzy z branży budowlanej. Remont tego obiektu zawsze będzie większym obciążaniem dla samorządu niż dla prywatnej firmy. W tej chwili najważniejszy jednak jest efekt ekonomiczny, czyli ile miasto będzie musiało zapłacić za zerwanie umowy najmu. Z pewnością jednak o wiele korzystniejsze dla miasta byłoby sprzedanie tej nieruchomości. Bez tych pieniędzy nie będziemy w stanie poprawić sytuacji finansowanej miasta, które nie posiada teraz żadnych zdolności inwestycyjnych – wskazuje.
Piotr Rogula zapewnia, że decyzja w sprawie części gmachu przy ul. Leśnej, w której miała powstać szkoła i przedszkole również zapadnie jeszcze w tym miesiącu.
Przypomnijmy, że ratusz kupił nieruchomość przy ul. Leśnej za 8,8 mln zł za kadencji prezydenta Wojciecha Lubawskiego. Była siedziba polonistyki Uniwersytetu Jana Kochanowskiego od tamtego czasu stoi praktycznie nieużywana. Zmieniały się też pomysły na jej przeznaczenie. Plany zakładały zastąpienie budynku siedmiokondygnacyjnym biurowcem z parkingiem podziemnym, czy też przeniesienie tam przynajmniej części wydziałów urzędu miasta z ul. Strycharskiej.
Z kolei za rządów Bogdana Wenty planowano wystawienie części nieruchomości na sprzedaż. Mowa o budynku znajdującym się w głębi, obok siedziby ZUS. Decyzję tłumaczono brakiem pieniędzy na modernizację obiektu, która miałaby kosztować około 20 mln zł. Projekt uchwały w tej sprawie został jednak odrzucony przez radnych podczas sesji rady miasta w maju 2022 roku.