– Ktokolwiek w ostatnich latach, miesiącach ośmieszył waszą służbę i służbę straży granicznej nie jest Polakiem, ale jest winien krwi młodego żołnierza, śmiertelnie zranionego nożem przez samozwańczego emigranta, mordercę – mówił do żołnierzy biskup kielecki Jan Piotrowski, który w czwartek, 15 sierpnia, w bazylice katedralnej w Kielcach odprawił mszę świętą.
Nabożeństwo rozpoczęło obchody Święta Wojska Polskiego w stolicy Świętokrzyskiego.
Msza święta w kieleckiej katedrze miała szczególne znaczenie, bo nie tylko wpisywała się w święto patriotyczne, ale też kościelne, związane z Wniebowzięciem Najświętszej Marii Panny, patronki świątyni. O tym wyjątkowym połączeniu mówił bp Jan Piotrowski przed ceremonią.
– To wszystko świadczy o tym, że można łączyć to, co duchowe, z tym, co patriotyczne, obywatelskie, i to, co stanowi o naszym codziennym życiu. Zresztą te dwie władze poznawcze: wiara i rozum się nie wykluczają, ale czynią człowieka zdolnego do autentycznej refleksji. Takim najważniejszym wyzwaniem naszych czasów nie jest tylko obrona granic, ale ma służyć temu, by człowiek autentycznie był człowiekiem – zaznaczył.
W homilii, którą również wygłosił kielecki hierarcha, wiele uwagi było poświęconej człowiekowi i jego relacji z Ewangelią.
– Wiekowe doświadczenie chrześcijan mówi, że żeby kochać bliźniego, mieć szacunek do swojej Ojczyzny trzeba autentycznej miłości, wolności, prawdy, a także solidarności, a te wartości niesie Ewangelia, która kształtuje człowieka, jeśli jako wierzący w Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Odkupiciela, przyjmuje te boże, bezcenne wartości. Bo to, co boże, nie zna żadnej koniunktury: ani politycznej, społecznej, kulturowej, czy ideologicznej – wymieniał.
Powołując się na słowa Jana Pawła II, wygłoszone w paryskiej siedzibie UNESCO, bp Jan Piotrowski mówił o godności człowieka, o tym, że poszanowanie niezbywalnych praw osoby ludzkiej leży u podstaw wszystkiego. – Dlatego wszelkie zagrożenie praw człowieka, zarówno w dziedzinie dóbr duchowych, jak i materialnych stanowi pogwałcenie tego podstawowego wymiaru. Dlatego absolutnie nielogiczną jest walka z Bogiem, który jest miłością – dodał.
Mówiąc o Matce Boskiej, duchowny wskazywał, że jest to przykład bezgranicznej ufności i zawierzenia Bogu.
Biskup Jan Piotrowski zwrócił się także do żołnierzy zgromadzonych na nabożeństwie. Przywołał liczne walki, które przez wieki toczyli Polacy za wolność Ojczyzny.
– Kto dziś o to nie zabiega, nie ma prawa do dzisiejszego święta i dlatego odważę się powiedzieć, że jest to wyłącznie wasze święto, Szanowni Polscy Żołnierze. Ktokolwiek w ostatnich latach, miesiącach ośmieszył waszą służbę i służbę straży granicznej nie jest Polakiem, ale jest winien krwi młodego żołnierza śmiertelnie zranionego nożem przez samozwańczego emigranta, mordercę – podkreślił.
Na nabożeństwo przybyło wiele osób z bukietami kwietnymi, święconymi tradycyjnie 15 sierpnia, nazywane również świętem Matko Boskiej Zielnej. Wśród nich była pani Beata z Wadowic z córką.
– Tu jest jarzębina, wrotycz, różne zioła. Można też włożyć różne owoce, na przykład jabłka. Ale u nas jest to, co było. Zawsze idziemy do kościoła, to jest taka tradycja, zbieramy się rodziną, przyjeżdżają wszyscy – wyjaśniła.
Po mszy świętej wszyscy goście przeszli na Plac Wolności, gdzie zaplanowano oficjalną część uroczystości.