W Sandomierzu odbywają się Dni Otwartych Winnic. Do 18 sierpnia sandomierskie winnice będą otwarte dla wszystkich gości i każdy będzie mógł skorzystać z degustacji, oprowadzania po winnicy, wizyty w piwniczkach winiarzy oraz winiarniach.
– Winnic na terenie Ziemi Sandomierskiej nieustannie przybywa – mówił na antenie Radia Kielce prezes Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy Mateusz Paciura – i ma to związek między innymi z dobrą jakością gleb.
– Południowe i zachodnie stoki oraz lessowe gleby sprzyjają uprawie winorośli. Nasze stowarzyszenie prowadzi liczne szkolenia, dzięki temu też wiele osób może nauczyć się jak produkować winorośle oraz w jaki sposób o nie dbać – mówi prezes.
Jednak trzeba mieć na uwadze, że winiarstwo to dość czasochłonne zajęcie i nie zawsze jest opłacalne.
– Winnice to dość drogie hobby, ponadto ilość czasu jaką trzeba poświecić na uprawę winorośli w ciągu roku jest bardzo duża. Nie możemy pozwolić sobie na prywatne wyjazdy latem, wiosną czy jesienią. Trzeba mieć też na uwadze, że koszty wytworzenia produktów są wysokie – dodaje Marcin Płochocki – wiceprezes Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy.
Jak dodaje wiceprezes, wysoka cena produktu wpływa także na jego renomę.
– Jeśli ktoś patrzy na cenę produktu na sklepowej półce, w porównaniu z innymi produktami pochodzącymi z importu może się wydawać, że to może być atrakcyjny biznes. Jednak od wewnątrz, biorąc pod uwagę koszty wytworzenia, to wygląda nieco inaczej – wyjaśnia.
Jak dodają prezes i wiceprezes, bardzo zauważalna jest konkurencja lokalnych produktów na tle importowanych.
– Jeśli chodzi o zainteresowanie lokalnymi produktami to mamy przewagę i odnosimy sukcesy. Na początku promocja polskiego wina była bardzo trudna. Później nastąpił okres pewnego zainteresowania, ponieważ okazało się, że goście, szczególnie zagraniczni pytali o produkty lokalne – dodaje Marcin Płochocki – wiceprezes Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy.
Historia sandomierskiego winiarstwa jest dość długa, ponieważ sięga XIII wieku. Uprawę winogron wprowadzili ojcowie dominikanie. Jednak jak podkreśla wiceprezes Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy, przez te stulecia uprawa mocno się zmieniła i ewoluowała. Ma to związek między innymi ze zmianami klimatycznymi.
– Współczesnej historii winiarstwa mamy kilkanaście lat. Ale przez ten czas bardzo dużo zmieniło się w kontekście zjawisk pogodowych i klimatycznych. Sprzyjającym elementem jest to, że jest cieplej, dzięki czemu możemy sadzić, uprawiać i doprowadzać do dobrej dojrzałości szlachetne szczepy, które do tej pory nie miały szans przetrwania w Polsce takie jak: Saint Laurent, Pinot Noir, Chardonnay. Natomiast pogoda jest też rozchwiana. Bardzo rzadko obserwujmy spokojny deszcz, który w sezonie wiosennym i wczesnoletnim jest bardzo potrzebny, ponieważ powinien budować bufor w glebach, a za to mamy okresy suszy przeplatane nawalnymi burzami, które skutkują tym, że woda spływa – mówi wiceprezes.
Dni Otwartych Winnic jest to cykliczne wydarzenie, które staje się coraz bardziej popularne wśród enoturystów. Podczas niego winiarze otwierają swoje ogrody i winne piwniczki dla zwiedzających, opowiadają o swojej pracy, historii oraz tajnikach tworzenia wina.