Uszkodzony pomnik przyrody w Sandomierzu. Chodzi o dąb znajdujący się przy siedzibie Caritas. Jak powiedział ksiądz Bogusław Pitucha, dyrektor Caritas Diecezji Sandomierskiej, podczas łamania się gałęzi słychać było dźwięki przypominające wystrzały sztucznych ogni.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (19 sierpnia) w nocy. Nie było wtedy wiatru ani burzy.
– Dąb ze względu na swoje wymiary i wiek jest od czasu do czasu poddawany zabiegom pielęgnacyjnym. Tymi kwestiami zajmuje się specjalistyczna firma. Podobnie będzie teraz – dodaje.
Ksiądz Pitucha podkreślił, że z rozmów ze specjalistami wynika, iż takie drzewa jak dęby potrafią regulować sobie swoją gospodarkę i same dokonują eliminacji najsłabszych gałęzi, tak też mogło być tym razem.
Sprawa wieku dębu jest zagadkowa. Dokumenty określające je jako pomnik przyrody wskazują na to, że ma ponad 100 lat, jednak w okresie międzywojennym nie jest ono widoczne na fotografiach przedstawiających dziedziniec siedziby Caritas – stwierdził ksiądz dyrektor.