Optymiści cieszą się lepszym zdrowiem, lepiej radzą sobie ze stresem i budują prawidłowe relacje z innymi. Dla pozytywnego myślenia nie bez znaczenia są geny, ale można też nad sobą pracować – podkreślają psychologowie.
– Optymizm definiowany jest różnie, najczęściej mówi się o tym, że ma emocjonalny oraz poznawczy aspekt. Emocjonalność to po prostu pozytywne emocje i myślenie oraz odczuwanie przyjemności. Poznawczy aspekt związany jest z myśleniem o teraźniejszości i przyszłości w jasnych barwach – wyjaśniła w rozmowie z PAP psycholog i trener biznesu z Uniwersytetu Warszawskiego Dorota Kobylińska.
Według ekspertów optymiści cieszą się lepszym zdrowiem, są mniej podatni na choroby serca i układu krążenia. Badania wykazują, że optymistom po prostu żyje się łatwiej.
– Optymizm istotnie wpływa na nasze życie: pozwala lepiej radzić sobie ze stresem oraz trudnymi sytuacjami. Osoby optymistycznie nastawione do świata chętniej dbają o siebie poprzez aktywność fizyczną, odpowiednią ilością snu oraz prawidłowe odżywianie się. Również chętniej angażują się w życie społeczne. To daje sprzężenie zwrotne, bo będąc otwartym i w dobrej formie, przyciągamy inne osoby pozytywnie nastawione do życia – zaznaczyła filozofka i etyczka z Uniwersytetu Łódzkiego Katarzyna de Lazari-Radek.
– Pozytywne myślenie pozwala na bardziej obiektywne podejście do stresujących nas sytuacji. Dzięki niemu z kryzysu wychodzimy szybciej, obronną ręką. Nieprawdą jest, że optymiści nie odczuwają stresu oraz negatywnych emocji. Po prostu nawet w takich okolicznościach do sytuacji potrafią podejść zadaniowo, na chłodno – dodała ekspertka.
Jak podkreśliła, pozytywne myślenie wpływa nie tylko na nas samych, ale także na środowisko pracy. Bycie optymistą sprawia, że jesteśmy lepiej postrzegani przez innych.
– Sami musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, z jakimi osobami lubimy przebywać. Najprawdopodobniej wolimy współpracować z ludźmi, którzy wierzą, że problemy da się rozwiązać i aktywnie szukają tych rozwiązań. Wpływa to pozytywnie na energię panującą w całym zespole – oceniła de Lazari-Radek.
Wskazała też, że bycie optymistą daje możliwość lepszego funkcjonowania w rodzinie, bo mieszkanie z kimś pod jednym dachem przez dłuższy czas znacząco wpływa na samopoczucie i to, czy w przestrzeni tej jesteśmy w stanie odpocząć. Optymizm przekłada się także na funkcjonowanie w związkach i pozytywnie wpływa na partnerów, którzy zazwyczaj odczuwają większe szczęście niż przeciętne pary. Taka sytuacja utrzymuje się nawet wtedy, gdy tylko jedna osoba w związku uchodzi za optymistę, bo pozytywny partner potrafi docenić to, co w życiu najważniejsze, uczy, jak cieszyć się nawet małymi sukcesami.
Zdaniem Katarzyny de Lazari-Radek posiadanie optymistycznych cech charakteru w dużej mierze zależy od tego, jacy się urodziliśmy.
– Możemy nad sobą pracować, ucząc się pozytywnego myślenia. Jednak to, w jaki sposób funkcjonujemy i podchodzimy do naszego życia, zależy również od naszych cech wrodzonych. Fakt genetycznego zdeterminowania naszych zachowań możemy w łatwy sposób zaobserwować na przykładzie dzieci. Mimo tego, że wychowują się w tym samym domu, mają podobne warunki rozwoju i wzorce rodziców, gdy dorastają, ich podejście do życia potrafi różnić się od siebie diametralnie. Dlatego warto poznawać siebie i rozwijać nasze umiejętności świadomie – zaznaczyła.
Dorota Kobylińska podkreśliła, że bycia optymistą jesteśmy w stanie się także nauczyć.
– Uczymy się na podstawie poprzednich doświadczeń. Badania pokazują, że jest niewielki, genetyczny komponent, większość jednak określona jest na podstawie naszych doświadczeń, tego, czego uczymy się przez całe życie. Tego, co robimy oraz jak myślimy – powiedziała.
Zaakcentowała też, że wskaźnik dobrostanu i zadowolenie z życia w Polsce ma tendencję wzrostową. „Polacy są bardziej zadowoleni. Zaskakujące jest to, jak nasze zadowolenie i satysfakcja nie zawsze koreluje z naszym dobrostanem. Są badania pokazujące, że kraje, które są biedniejsze, są jednak dość szczęśliwe” – dodała ekspertka.