– Moment pójścia dzieci do szkoły, to też jest normalny moment, kiedy choroby sezonowe zaczynają się uaktywniać – mówił dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, który w piątek (30 sierpnia) gościł w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach.
Jak tłumaczył, do naszego województwa przyjechał z wizytą roboczą.
– To nie jest tak, że w Kielcach, w Świętokrzyskiem coś się dzieje. Odwiedzam wszystkie województwa, bo od niedawna jestem Głównym Inspektorem Sanitarnym, poznaję problemy poszczególnych regionów – mówił.
Temat spotkania sprecyzował Jarosław Ciura, Świętokrzyski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
– Chcemy porozmawiać nie tylko o wzrastającej liczby zakażań, które nie omijają Świętokrzyskiego, ale też o profilaktyce, czyli szczepieniach sezonowych oraz o szczepieniach dzieci w szkole przeciw HPV. Bardzo się cieszę, że taka robocza wizyta jest. Będziemy mogli przedyskutować z powiatowymi inspektorami sanitarnymi, panem wojewodą i panem ministrem naszą strategię na jesień, ale też wytyczne na przyszłość i kierunki, które będziemy tutaj przyjmować, by jak najlepiej realizować nasze działania w obszarze zdrowia publicznego – mówił.
Wyzwań nie brakuje, a wiele z nich jest związanych w rozpoczynającym się w poniedziałek rokiem szkolnym. W rozmowie z dziennikarzami dr Paweł Grzesiowski wskazał, że jeden ze scenariuszy zakłada, że jesienny szczyt zachorowalności na COVID będzie miał miejsce w drugiej połowie października.
– Ponieważ w tym roku fala rozpoczęła się o miesiąc wcześniej niż rok temu, więc patrząc na podobne wirusy, bo w zeszłym roku też były warianty, podwarianty Omikron, ta aktywność wirusa jest w tym momencie narastająca. A ponieważ kończą się wakacje, to wiemy, że moment pójścia dzieci do szkoły to też jest moment zwiększonej aktywności wirusa, ponieważ dzieci są w salach, mają większą szansę komunikować się, więc może dojść do większej zachorowalności, niż teraz, kiedy dzieci są poza szkołą – wyjaśnił.
Główny Inspektor Sanitarny zwrócił jednak uwagę, że nie tylko COVID jest zagrożeniem dla zdrowia naszego i dzieci. Problemem może być także RSV, czy grypa, a najbliższy czas będzie sprzyjał uaktywnieniu się wirusów oddechowych. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie podstawowych zasad.
– To, co możemy zrobić, to po pierwsze informować o tym, że będzie kumulacja kilku wirusów w podobnym czasie. Po drugie zachęcać szkoły i dyrektorów, co teraz jest już obowiązkiem, by zapewnili środki do higieny rąk. Poza tym, jeśli pozwala na to pogoda, dzieci powinny jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu, no i trzeba otwierać okna – to bardzo prosty sposób, by wymienić powietrze w sali. Wtedy te obciążenia biologiczne w powietrzu są mniejsze – tłumaczył.
Dr Paweł Grzesiowski zaapelował do rodziców, opiekunów, żeby nie wysyłali chorych dzieci do szkoły.
– Jeśli dziecko zaczyna być niewyraźne, gorączkuje, to nie dawajmy mu leków przeciwgorączkowych i nie wysyłajmy go do szkoły, bo to jest dla innych dzieci niebezpieczne. Wiemy, że taka chora osoba w czasie tych pierwszych dni produkuje najwięcej wirusa. To samo dotyczy nauczycieli. Pamiętajmy, że służba dzieciom to nie jest tylko nauczanie, ale też dbanie o ich bezpieczeństwo. Nauczyciele muszą wykazać maksymalną odpowiedzialność. Jeśli ktoś jest chory, powinien pójść na zwolnienie – przypomniał.
Główny Inspektor Sanitarny mówił także o tym, że w poniedziałek, w całej Polsce startuje okres przygotowawczy do szczepień HPV w szkołach.
– Podkreślam słowo „przygotowawczy”, bo dopiero od poniedziałku rozpaczną się szkolenia nauczycieli i ruszy akcja informacyjna. Tu inspekcja ma ogromną rolę do odegrania, ponieważ jesteśmy realizatorem edukacji i promocji szczepień, jak również dystrybucji szczepionek przeciwko HPV. Dziś też będziemy o tym rozmywali. W każdym powiatowym inspektoracie sanitarnym będzie koordynator szczepień HPV, podobnie w stacji wojewódzkiej. Szczepienie będzie realizował lokalny lekarz na terenie szkoły. Musimy wesprzeć proces pozyskiwania lekarzy, pielęgniarek, którzy na co dzień pracują w swoich gabinetach, żeby byli gotowi do realizacji szczepień na terenie szkoły. Przyglądamy się w jakich warunkach to jest robione, czy jest zachowany tzw. zimny łańcuch, ponieważ jako produkty termowrażliwe, te szczepionki wymagają specjalistycznego transportu – mówił.
Szczepienia będą dobrowolne, dlatego tak ważne są działania informacyjne.
– Świadomość zakażeń HPV w Polsce jest bardzo niska, a skutków zakażeń jeszcze niższa. Jeżeli robimy badania opinii publicznej, to okazuje się, że kilkanaście procent ludzi ma świadomość, co to jest wirus HPV i jakie są jego następstwa. To jest nasze zadanie, żeby tę wiedzę przekazać – zaznaczył dr Paweł Grzesiowski.
W spotkaniu udział wziął także wojewoda świętokrzyski, Józef Bryk.