– Odbudowa Ukrainy zajmie wiele czasu i będzie wiązała się z ogromnymi wydatkami. Wierzymy, że wspólnie to osiągniemy. Jednak, aby to zrobić, potrzebujemy bezpieczeństwa – powiedział podczas ceremonii otwarcia XXXII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach Andrzej Duda.
Prezydent Polski wskazał, że targi zbrojeniowe stanowią ważny element budowania bezpiecznej pozycji kraju na arenie międzynarodowej.
Prezydent przypomniał, że trwająca od dwóch lat otwarta agresja Rosji na Ukrainę zmusiła Polskę, jak i wiele innych państw do przedefiniowania podejścia do kwestii swojego bezpieczeństwa. Jednym z elementów budowania pozycji na arenie międzynarodowej jest podniesienie wydatków na obronność.
– W przypadku Polski z 2 proc. PKB do ponad 4,7 proc. – podkreślił.
– To właśnie w marcu tego roku, w trakcie wizyty z premierem Donaldem Tuskiem w Białym Domu z okazji 25-lecia Polski w NATO zaproponowałem prezydentowi Joe Bidenowi, by państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego podniosły swój minimalny poziom wydatków obronnych z obecnych 2 proc. PKB do co najmniej 3 proc. PKB każdego z państw członkowskich. Czyli do poziomu, który był utrzymywany w czasach zimnej wojny, a który gwarantował, że Rosja Sowiecka nigdy nie zaatakowała NATO – mówił Andrzej Duda.
– Podniesienie wydatków obronnych i uczynienie armii państw sojuszniczych silnymi, których nie da się pokonać, zwłaszcza gdy będą one zjednoczone sprawi, że kolejnej wielkiej wojny nie będzie. Dzisiaj mówi się, że grozi nam trzecia wojna światowa. Jednak jej ryzyko naprawdę zniknie, jeżeli te wydatki będą w stopniu adekwatnym do potrzeb. A obecnie jest taka potrzeba. To dlatego w Polsce jesteśmy w awangardzie tych wydatków – dodał.
Prezydent pozytywnie ocenił także kontynuowaną przez obecny rząd politykę systematycznego podnoszenia wydatków obronnych oraz rozwój programów zbrojeniowych. Andrzej Duda wskazał, że od kilku lat do Polski trafia najnowocześniejsze uzbrojenie. Są to m.in. amerykańskie i koreańskie czołgi Abrams i K2, produkowane w Polsce armatohaubice Krab czy kupowane od Korei Południowej samoloty FA-50, a także amerykańskie F-35. Zaznaczył, że Polska również przygotowała swoją ofertę w ramach katalogu zawierającego opis ponad 200 produktów.
– Jest to przeszło 200 produktów eksportowych produkowanych przez 61 polskich firm, które pokazujemy jako to, co w tej chwili ma do zaoferowania Polska. To nowy lekki transporter „Kleszcz”, który trafi na wyposażenie polskiej armii. To też wdrażanie nowego wozu bojowego „Borsuk”. Dziękuję za wszystkie nowoczesne rozwiązania, które są proponowane przez Polską Grupę Zbrojeniową i przez WB Electronics i inne polskie filmy konkurujące ze sobą, by przedstawić jak najatrakcyjniejszą ofertę – stwierdził.
– Niedawno w niemieckich mediach można było usłyszeć, że Polacy zachowują się tak, jakby nikt nie miał im przyjść z pomocą. A to dlatego, że wyciągają wnioski z tego, co stało się na początku II wojny światowej. Tak, zgadza się. Zachowujemy się tak, jakby nikt nam nie miał pomóc, bo uważamy, że sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze bezpieczeństwo. Ale jesteśmy pewni naszych sojuszników w NATO oraz słów wypowiadanych przez kolejnych amerykańskich prezydentów. Jednak uważamy, że przede wszystkim „my” jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem poprzez pokazanie naszym partnerom, że sprawy bezpieczeństwa traktujemy odpowiedzialnie – powiedział Andrzej Duda.
Jak informowaliśmy, szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że na AGH w Krakowie powstanie Centrum NATO – instytucja, która będzie zajmować się wsparciem firm produkujących usługi i produkty dla przemysłu zbrojeniowego.