Do 6 tysięcy złotych do hektara wyniosą odszkodowania dla sadowników, których uprawy ucierpiały w wyniku kwietniowych przymrozków. We wtorek (3 września) zostało zatwierdzone rozporządzenie Rady Ministrów regulujące przyznanie pomocy rolnikom.
Polska dostała też wsparcie z Unii Europejskiej w wysokości 37 mln euro. Wicewojewoda świętokrzyski Michał Skotnicki poinformował na antenie Radia Kielce, że trzeba będzie spełnić kilka warunków.
– Przede wszystkim straty w danym gospodarstwie muszą wynieść co najmniej 30 procent. Ponadto rodzaje roślin, które ucierpiały trzeba uwzględnić we wnioskach o dopłaty bezpośrednie składane w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – wyjaśnia.
Michał Skotnicki zaznacza, że wysokość dopłat też będzie różnorodna. Są bowiem trzy grupy zaszeregowania roślin.
– Porzeczki i agrest są w pierwszej grupie i tu będzie dofinansowanie od 1500 do 3 tysięcy złotych do hektara, w zależności od wielkości strat. Drugą, najszerszą grupę stanowią m.in. uprawy jabłek, wiśni, śliwek, czereśni i moreli. Tu dofinansowanie wyniesie od 2 do 5 tysięcy złotych. Najwyżej będą dofinansowane uprawy jagodowe, czyli borówka amerykańska, truskawka, malina, gdzie dopłaty wyniosą do 6 tysięcy złotych do hektara – wylicza wicewojewoda.
Z rządowej pomocy skorzysta 9 tysięcy świętokrzyskich gospodarstw. Straty objęły ponad 23 tysiące hektarów. Wnioski będą przyjmowane od 1 do 22 października
Przygotowywane jest także rozporządzenie ustalające odszkodowania za straty poniesione przez rolników w wyniku gradobicia. Tu dopłaty mają wynieść od 1 tysiąca do 3 tysięcy złotych. Będą wypłacane w 2025 roku.