Krzemionki Opatowskie mogą zostać wykreślone z listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jeśli pobliska kopalnia rozszerzy działalność, stracą na tym placówka muzealna i okoliczni mieszkańcy, którzy wiążą swoją przyszłość z rozwojem turystyki. Czy obiekt może zniknąć z prestiżowej listy? O tym rozmawialiśmy w programie Interwencja.
Krzemionki Opatowskie to jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych w Polsce, od 2019 roku znajdują się na prestiżowej liście UNESCO. Jest to kompleks pradawnych kopalń krzemienia pasiastego, który ma ponad 5 tysięcy lat. Jego wartość polega nie tylko na doskonałym stanie zachowania podziemnych wyrobisk, ale także na bogactwie różnorodnych form górniczych oraz świetnie zachowanej strukturze przestrzennej kopalń. Obszar ten zachował się w nietkniętej, niezniszczonej formie, bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka.
Zagrożenie, przed którym stoją obecnie Krzemionki Opatowskie, związane jest z planowaną rozbudową pobliskiej kopalni. To prywatna kopalnia wapienia, która ma zostać wygaszona do 2028 roku, co było warunkiem wpisania Krzemionek na listę UNESCO. Tymczasem w 2021 roku pozytywną decyzję środowiskową na uruchomienie w jej pobliżu kopalni piasku wydał ówczesny burmistrz Ożarowa Marcin Majcher, a m.in. na tej podstawie koncesję aż do 2042 wydał marszałek województwa Andrzej Bętkowski.
Mieszkańcy regionu oraz miłośnicy dziedzictwa kulturowego rozpoczęli kampanie mające na celu zwrócenie uwagi na problem oraz skłonienie władz do podjęcia odpowiednich działań.
A wpisanie Krzemionek Opatowskich na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO było wynikiem długoletnich starań polskich archeologów i konserwatorów zabytków. Na listę trafiają unikatowe lub wyjątkowe obiekty kulturowe i przyrodnicze. Wpis jest równoznaczny z objęciem ich szczególną ochroną. Do tej pory na liście znalazło się już ponad tysiąc obiektów zgłoszonych przez państwa ze wszystkich kontynentów. 17 z nich znajduje się na terenie Polski. Wśród nich są Krzemionki Opatowskie.
Jak powiedzieli mieszkańcy Śródborza – poprzedni właściciel kopalni prowadził działalność w niewielkim zakresie. To nie zagrażało zabytkowi archeologicznemu, ani nie było dokuczliwe dla okolicznych mieszkańców. Nowy chce prowadzić wydobycie na dużo większą skalę. Mieszkańcy gminy obawiają się uciążliwości związanych z wydobyciem oraz transportem urobku, gdy rozpoczęłaby się produkcja na skalę wielkoprzemysłową. Już odczuli sąsiedztwo kopalni pomimo, że były prowadzone zaledwie prace przygotowawcze. Pękały ściany i szyby w domach.
Jak powiedział Seweryn Stolz ze Stowarzyszenia Korycizna – jedynym rozwiązaniem jest wykupienie tego terenu od właściciela kopalni. Można to zrobić z budżetu gminy, ale przy znaczącym wsparciu Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Jak poinformował Marcin Stańczyk, zastępca burmistrza Ożarowa – kopalnia wyceniła złoże na 340 mln złotych. Takich pieniędzy nie może zaoferować samorząd, którego roczny budżet to niewiele ponad 70 milionów złotych. A Krzemionkowski Region Prehistorycznego Górnictwa Krzemienia Pasiastego to ogromny potencjał turystyczny. Widać ożywienie lokalnych przedsiębiorców, którzy inwestują w rozwój bazy turystycznej.
Andrzej Przychodni, dyrektor Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim powiedział, że w momencie wpisania na listę UNESCO Krzemionki odwiedziło 10 tysięcy osób. Widać wyraźnie, że znalezienie się w prestiżowym gronie znacznie zwiększyło zainteresowanie obiektem przez turystów.
Przedstawiciele kopalni nie wzięli udziału w programie Interwencja, tłumacząc nieobecność zbyt krótkim czasem do przygotowania do spotkania. Przed audycją przysłali oświadczenie, które publikujemy w całości:
„Działając w imieniu Calcium sp. z o.o. („Spółka”), przede wszystkim bardzo dziękuję za zaproszenie do publicznej debaty dotyczącej funkcjonowania kopalni Spółki w miejscowości Śródborze, gmina Ożarów. Doceniam fakt, że media nie ograniczają się do zaprezentowania racji tylko jednej, wybranej strony.
Spółce zależy na rzeczowej i transparentnej dyskusji. Dlatego prosiłam kilka razy władze gm. Ożarów o spotkanie, ale nie otrzymałam do dziś konkretnej odpowiedzi co do terminu spotkania.
Natomiast zaproszenie wskazuje konkretny, ale bardzo bliski termin, który niestety w praktyce uniemożliwia nam udział w debacie z powodu wcześniej zaplanowanych innych wydarzeń – zarówno przeze mnie, jak i przez pełnomocnika Spółki. Chcielibyśmy również poprosić o udział w debacie także inne osoby, które posiadają wiedzę na temat funkcjonowania Spółki w przeszłości, gdy działanie kopalni nie budziło przez szereg lat sprzeciwów zarówno mieszkańców miejscowości Śródborze, jak i władz gminy Ożarów.
Pragnę bowiem podkreślić, że ze znajdujących się w posiadaniu Spółki dokumentów urzędowych wynika zgoda, wręcz przychylność władz gminy Ożarów dla działalności Spółki. W ciągu kilkunastu lat przeprowadzono pozytywnie szereg procedur prawnych zapewniając w nich także udział lokalnej społeczności. Efektem tych działań były m.in. wydane dla Spółki decyzje umożliwiające prowadzenie działalności, którą obecnie Spółka chce kontynuować.
Działalność Spółki nie zagraża bowiem w żaden sposób ani lokalnej społeczności, ani dobru wpisanemu na Listę Światowego Dziedzictwa, za to może przyczynić się istotnie do rozwoju Gminy dzięki inwestycjom oraz płaconym podatkom. Tytułem przykładu pragnę wskazać na deklarację Spółki dotyczącą sfinansowania wykonania projektu oraz budowy drogi która łączyłaby się z drogą wojewódzką i przebiegała w większości po gruntach własnych oraz drogach gminnych. Gotową do użytkowania drogę nasza spółka przekazałaby na rzecz Gminy i lokalnej społeczności. Projekt porozumienia w tym zakresie, przekazany został władzom Gminy Ożarów w lutym bieżącego roku.
Z przykrością jednak stwierdzam, że brakuje obecnie jakiejkolwiek woli prowadzenia dialogu ze strony obecnych władz gminy Ożarów, zaś prezentowana mieszkańcom narracja odbiega od prawdy. Pomimo tego Spółka nadal deklaruje otwartość na rzeczową rozmowę dotyczącą działalności kopalni oraz jej skutków dla lokalnej społeczności.
Z poważaniem
Monika Babiarska”