Kielecki ratusz szuka firmy, która zajmie się odbiorem odpadów z terenu miasta. Szacowana wartość kontraktu, który ma obowiązywać przez najbliższe trzy lata to prawie 100 mln zł. Nowa umowa oznacza także, że kielczanie będą musieli zapłacić więcej za wywóz nieczystości.
Przypomnijmy, że obecnie usługę realizuje firma Eneris. Dwuletni kontrakt opiewający na kwotę ponad 57,5 mln zł obowiązuje od 1 kwietnia 2023 roku.
Piotr Rogula, zastępca prezydenta Kielc odpowiedzialny m.in. za gospodarkę odpadami informuje, że postępowanie przetargowe w sprawie wyłonienia firmy, która ma zająć się odbiorem śmieci ogłoszono 12 września tego roku. Wiceprezydent przyznaje, że z uwagi na fakt, że nowy kontrakt ma mieć szacunkową wartość przeszło 90 mln zł wzrost opłat za odbiór śmieci jest nieunikniony.
– Pamiętajmy, że obecnie stawka dla mieszkańca wynosi 19 zł. Tymczasem w Tarnowie jest to 30 zł, w Opolu 28 zł, Rybniku 24 zł, a w Zielonej Górze 29 zł za osobę. Szacujemy, że nasza stawka nie powinna wzrosnąć powyżej 23 zł. To oznacza, że nadal będziemy tańsi niż porównywalne z Kielcami miasta. Chcemy zoptymalizować trasy przejazdu śmieciarek czy segregację śmieci. To z pewnością pozwoli nam zaoszczędzić – twierdzi.
– Myślę także, że wprowadzenie trzyletniej umowy przyczyni się do większej konkurencyjność. Właściwa segregacja ma kluczowe znaczenie dla ceny odbioru odpadów. Bez tego miasto będzie otrzymywało dodatkowe kary – wskazuje wiceprezydent.
Co ciekawe Piotr Rogula jest zdania, że podział miasta na strefy obsługiwane przez kilka firm świadczących usługę odbioru śmieci nie jest dobrym pomysłem. Przypomnijmy, że orędownikiem takiego rozwiązania w poprzedniej kadencji samorządu był m.in. radny Maciej Bursztein. Zdaniem wiceprezydenta kilka firm nie gwarantuje jakości i powtarzalności usług. Może się zdarzyć, że jedna firma będzie obsługiwała kielczan lepiej a inna gorzej.
Wiceprezydent tłumaczy, że odbieraniem śmieci może natomiast zajmować się konsorcjum kilku firm. Dodaje przy tym, że przetarg przewiduje też spore zmiany w zarządzaniu systemem odbioru śmieci. Zapisany został m.in. wymóg posiadania śmieciarek z kamerami o polu widzenia 360 stopni. Postępowanie przewiduje też wymóg dysponowania przez wykonawcę usługi małymi śmieciarkami ułatwiającymi wjazd w wąskie ulice.
– Konkurencyjność buduje się poprzez przygotowywanie dla przedsiębiorców atrakcyjnych przetargów. Konkurencyjność wynika z tego, że do takiego postępowania przystąpią przynajmniej trzy podmioty, a poziomem wymagań zabezpieczamy interesy miasta i mieszkańców – mówi Piotr Rogula.
Trzy lata biorą się stąd, że chcieliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców. Z jednej strony zwiększa to konkurencyjność przy składaniu ofert. Ponadto taki czas trwania umowy oznacza stabilniejsze zamówienie, które łatwiej zabudżetować np. poprzez leasingi samochodów. Z drugiej strony chcemy także uzyskać pewną stabilizację finansów miasta oraz pieniędzy, które pozostaną w kieszeniach kielczan – tłumaczy.
Przetarg na wyłonienie nowej firmy, która zajmie się odbiorem odpadów z terenu Kielc ma być rozstrzygnięty w listopadzie tego roku. Przy pomyślnym rozstrzygnięciu kontrakt ma obowiązywać od 2025 roku.