III-ligowy Star Starachowice musi na razie radzić sobie bez nominalnego napastnika. Przemysław Śliwiński i Szymon Stanisławski są kontuzjowani i w sobotnim meczu z Podlasiem Biała Podlaska na szpicy zagrał nominalny prawoskrzydłowy Michał Wcisło. Jak wygląda życie bez napastnika? O to zapytaliśmy trenera Staru Przemysława Cecherza.
– Na pewno to życie jest trudne, ale dużo już pracowaliśmy z Michałem Wcisło. On już od poprzedniego poniedziałku wiedział, że będzie grał na tej pozycji. Przekazywaliśmy mu informacje, w których sektorach ma się poruszać, do jakich piłek ma się szykować i powiem, że ten efekt w sobotnim meczu z Podlasiem było widać: kilka piłek wywalczył, brał udział w akcjach zaczepnych, był kilka razy gotowy na dobitkę. Jestem z jego gry zadowolony – powiedział Przemysław Cecherz.
Kiedy będą gotowi do powrotu na boisko obaj napastnicy?
– Szymon Stanisławski będzie miał w środę USG. Po tym badani i diagnozie ocenimy jego sytuację. Liczę, że na spotkanie Pucharu Polski w Tarnobrzegu z Siarką, 25 września, może pojawić się w kadrze meczowej. Natomiast Przemysław Śliwiński będzie pauzował jeszcze co najmniej trzy tygodnie – poinformował trener Przemysław Cecherz.
W najbliższą sobotę (21 września) piłkarze Staru jeszcze bez Stanisławskiego i Śliwińskiego zmierzą się w Krakowie z rezerwami Wisły.