W piątek (20 września) o godz. 19.00 odbędzie się oficjalne otwarcie kieleckiego Teatru im. Stefana Żeromskiego. Budynek przy ulicy Sienkiewicza był przez ostatnie kilka lat przebudowywany i dostosowywany do współczesnych wymogów scenicznych.
Michał Kotański, dyrektor teatru powiedział na naszej antenie, że biorąc pod uwagę okoliczności budowy to jej zakończenie to cud.
– Pamiętajmy, że inwestycja była prowadzona w czasie pandemii COVID-19, wojny na Ukrainie i inflacji. Zdarzało się, że nie było robotników na placu budowy, a ceny materiałów szły w górę – przypomina dyrektor.
W tym kontekście trzeba było uzupełniać fundusze, aby zakończyć budowę.
Michał Kotański podziękował wszystkim, dzięki którym ta inwestycja została realizowana. To przede wszystkim Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz zarząd województwa świętokrzyskiego. Budowa kosztowała w sumie 160 mln zł.
– To był jeden z najtrudniejszych montaży finansowych, bo ministerstwo przeznaczyło ponad 62 mln zł. Pozostałe pieniądze to fundusze unijne oraz norweskie. Urząd marszałkowski przekazał z różnych programów ponad 46 mln zł. To pokazuje, że większość środków na budowę teatru pochodziła z poza regionu – dodaje dyrektor.
Uroczyste otwarcie będzie okazją do podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do przebudowy oraz pokazania możliwości nowej sceny.
Na otwarcie zaplanowano spektakl „Widnokrąg” Wiesława Myśliwskiego w reżyserii Michała Kotańskiego. O tym wyborze zadecydowało kilka powodów.
– Jest to związane z tym, że dostaliśmy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pieniądze na promocję polskiej kultury za granicą i w związku z tym na początku września będziemy pokazywali ten spektakl na Islandii, w Teatrze Narodowym, a zatem wznawiamy go – mówi.
Przedstawienie jest także związane z regionem, z osobą pisarza Wiesława Myśliwskiego.
W tym sezonie artystycznym zaplanowano siedem premier. Pierwszą, na dużej scenie, 26 października, będzie „Baśń o wężowym sercu” na podstawie powieści Radka Raka, w adaptacji Michała Kmiecika i w reżyserii Marcina Libera. Szef kieleckiej sceny dramatycznej przypomina, że team Kmiecik-Liber już pracował w Kielcach przy głośnym spektaklu „Ale z naszymi umarłymi”.
– Premiera na dużej scenie, gra cały zespół, no i liczymy na równie atrakcyjny, może lekko bulwersujący spektakl. Reżyser wykorzystał wszystkie możliwości techniczne nowej sceny i będzie to zapewne bardzo ciekawy spektakl – zapowiada Michał Kotański.