– Zbyt wiele osób zaangażowało się w walkę o Rezerwat Archeologiczny Krzemionki, by stracił on status światowego dobra UNESCO – zapewnia Rafał Kasprzyk, poseł Polski 2050. w środę w Warszawie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu do spraw Rozwoju Regionu Świętokrzyskiego poświęcone przyszłości rezerwatu w Krzemionkach.
W spotkaniu wzięli udział m.in. świętokrzyscy parlamentarzyści, przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, lokalnych samorządów, w tym Ożarowa i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.
Jak informowaliśmy, Krzemionki Opatowskie mogą zostać wykreślone z listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Warunkiem wpisania Krzemionek na listę było wygaszenie działalności pobliskiej kopalni do 2028 roku, tymczasem ta planuje rozszerzenie działalności. W 2021 roku pozytywną decyzję środowiskową na uruchomienie kopalni piasku wydał ówczesny burmistrz Ożarowa Marcin Majcher, a m.in. na tej podstawie koncesję aż do 2042 wydał marszałek województwa Andrzej Bętkowski.
Teraz sprawą zajęli się świętokrzyscy parlamentarzyści oraz rząd. Poseł Rafał Kasprzyk mówi, że posiedzenie przyniosło konkretne ustalenia.
– Prześledzimy drogę wydawania decyzji, zwłaszcza decyzji środowiskowej wydaną przez burmistrza Ożarowa w 2021 roku. Sprawdzimy, czy została wydana zgodnie z prawem i interesem społecznym, choć już dziś wiemy, że ani w interesie społecznym, ani w interesie państwa polskiego nie jest narażanie na stratę przez obiekt tak ważnego statusu. To jest absolutnie skandaliczne – mówi.
Parlamentarzysta dodaje, że niezrozumiała wydaje się także decyzja urzędu marszałkowskiego, w którym urzędnicy bezrefleksyjnie wydali koncesję.
– Przypomnę, że RDOŚ wydał negatywną decyzję, dlatego urzędnicy, moim zdaniem, powinni podnieść ten problem. To przecież także dla województwa może przynieść negatywne skutki – ocenia.
Odmiennego zdania jest wicemarszałek Grzegorz Socha, który twierdzi, że działania urzędu marszałkowskiego były właściwe.
– Nie było żadnych przesłanek do odmówienia wydania tej koncesji – mówi i przekonuje, że również główny geolog w kraju nie miał zarzutów do postępowania urzędników. Zdaniem wicemarszałka rozwiązaniem najprostszym, ale jednocześnie niesłychanie kosztownym byłoby wykupienie terenów zajmowanych przez kopalnię.
– To całkowicie zabezpieczyłoby interesy Krzemionek Opatowskich. Natomiast są obawy, że nie będą to małe kwoty. Na pewno ani gmina Ożarów, ani samorząd województwa nie są w stanie znaleźć sum, jakie padały. Musiałaby to być decyzja na poziomie rządu – mówi.
Wicemarszałek precyzuje, że chodzi o koszty rzędu prawie 400 milionów złotych, ponieważ poza samym wykupem działek trzeba by pokryć koszty przyszłych dochodów kopalni i przypomina, że koncesję wydano do 2042 roku.
Poseł Rafał Kasprzyk mówi, że wykupienie firmy to nie jedyny możliwy scenariusz, choć i ten jest brany pod uwagę.
– Chciałbym zadeklarować, że ze wszystkich stron była pełna zgodność – to, co się wydarzyło, jest tragedią i panuje co do tego pełna zgodność. Wszyscy obecni deklarowali wsparcie działań, które umożliwią utrzymanie statusu UNESCO dla Krzemionek Opatowskich – zapewnia.
Kolejne spotkanie zaplanowane jest w ciągu 2-3 miesięcy.