Trwają jelenie rykowiska. Samce ryczą, strasząc w ten sposób konkurentów i walczą ze sobą. Wszystko po to, by zapewnić sobie partnerki. Starcia między samcami są niebezpieczne, bowiem dorosłe byki są duże, ważą średnio 150-160 kilogramów, choć spotykano osobniki ponad dwa razy cięższe.
Paweł Kosin, rzecznik nadleśnictwa Daleszyce mówi, że rykowisko to prawdziwe przyrodnicze misterium.
– Najsilniejszy byk ma z reguły największe poroże. Jego rozmiarami i swoim majestatem wybija zwykle z głowy młodszym konkurentom chęć zdobycia partnerek – informuje Paweł Kosin.
Niekiedy jednak jakiś inny samiec próbuje swoich sił i staje do walki. A te bywają brutalne. Jelenie poroże potrafi poważnie poranić, zdarza się, że rywalizujące byki kończą z poważnymi kontuzjami, na przykład z wybitym okiem.
Na szczęście jelenie w tym czasie zwykle nie są zagrożeniem dla grzybiarzy czy osób, które wybrały się do lasu na spacer, tym bardziej, że zwierzęce zmagania odbywają się w nocy. Poza tym, jelenie boją się ludzi i starają się ich unikać.
Jesień to również czas godów innych dużych roślinożerców w naszych lasach. Paweł Kosin mówi, że samce łosi, saren i danieli również starają się udowodnić konkurentom swoją dominację.
– Jeżeli chodził o łosie, jest to znacznie mniej liczny gatunek, nie dochodzi raczej do walk między bykami, hierarchia szybko sama się ustala. Sam okres godów u łosi nie nazywa się rykowiskiem, tylko bukowiskiem. Z kolei u saren i danieli jest to bekowisko – informuje Paweł Kosin.
Rykowiska w tym roku rozpoczęły się wcześniej niż zwykle i odpowiednio wcześniej nadejdzie ich kres. Powinny zakończyć się jeszcze we wrześniu.