Prezydent Andrzej Duda powołał w czwartek (26 września) byłego szefa MSWiA, polityka PO Marcina Kierwińskiego na ministra – członka Rady Ministrów. Kierwiński ma objąć stanowisko pełnomocnika rządu ds. odbudowy po niedawnej powodzi, która nawiedziła południowo-zachodnią Polskę.
Prezydent na wniosek premiera Donalda Tuska powołał Kierwińskiego na ministra – członka Rady Ministrów podczas czwartkowej uroczystości w Pałacu Prezydenckim, z udziałem m.in. premiera i wicepremierów oraz marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Podczas wystąpienia po wręczeniu nominacji Kierwińskiemu prezydent dziękował premierowi i rządowi za powołanie ministra, który zajmie się „tym tak niezwykle ważnym i tak w tej chwili potrzebnym zadaniem, jakim jest usuwanie skutków powodzi i pomoc poszkodowanym”.
– Mogę pana zapewnić, że ja – jako prezydent RP i także ja jako po prostu człowiek – będę ze swojej strony dokładał wszelkich sił, żeby panu pomóc, jeżeli będą jakieś potrzeby, kiedy pan uzna, że moje, nasze wsparcie – tutaj Kancelarii Prezydenta – jest potrzebne, to proszę o sygnał, proszę o informacje – powiedział prezydent.
Duda zwrócił uwagę, że kataklizm w postaci powodzi przyszedł w bardzo pechowym momencie. – Przyszedł w okresie praktycznie jesiennym, kiedy ta zima zaraz jest za pasem. I zadanie jest ogromnie trudne. Dlatego proszę, żeby pan minister brał poważnie pod uwagę pomoc także z naszej strony, jeżeli będzie taka potrzeba – zaznaczył prezydent.
Zadeklarował, że trzyma kciuki za ministra Kierwińskiego. – Dziękuję także panu ministrowi za przyjęcie tej nominacji – przyjęcie na siebie bardzo trudnego zadania, na które nie ma wiele czasu, i które wymaga wielkiego poświęcenia, biegłości, i serca, które po prostu trzeba włożyć w to, by pomóc ludziom – mówił prezydent.
Przypomniał też, że Kierwiński, by objąć funkcję w rządzie, musiał zrzec się zdobytego w czerwcowych wyborach mandatu europosła. – Jestem za to w imieniu Rzeczypospolitej wdzięczny. Powiem tak: byliby tacy, którzy by tego nie zrobili. Były już takie przypadki, że politycy odmawiali złożenia mandatu do PE i nie obejmowali funkcji w polskim w rządzie. Pan minister to zrobił, w sprawie bardzo trudnej i bardzo ważnej. (…) To jest bardzo poważna, obywatelska i propaństwowa postawa – zwrócił się Duda do Kierwińskiego.
Do słów prezydenta odniósł się premier Tusk. – Jestem pod wielkim wrażeniem słów pana prezydenta, zabrzmiały jak bardzo doniosły apel do nas wszystkich w Polsce, o to, żeby niezależnie od przeszłości, od tego, co czasami dyktują ludziom emocje, polityka – żeby w sprawie powodzi, w sprawie pomocy ludziom dotkniętym powodzią, w sprawie wielkiego, bardzo ambitnego i trudnego zadania odbudowy terenów popowodziowych, żeby być razem – powiedział premier.
Tusk podkreślił, że patrzył jak prezydent uścisnął dłoń Kierwińskiego i – jak mówił – ten gest ma bardzo symboliczny wymiar, ponieważ cała Polska może zobaczyć, jak ludzie z innych obozów politycznych są przekonani, że w sprawie powodzi muszą być razem, zjednoczeni.
Podkreślając znaczenie, jakie rząd przypisuje odbudowie po powodzi, Tusk zapowiedział, że w sobotę podczas posiedzenia Rady Ministrów, rząd w związku z powodzią dokona zmian w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok. – Będziemy przeprowadzali kolejne zmiany w związku z powodzią. Będziemy nowelizowali budżet i być może kolejne przepisy – powiedział Tusk.
Jak dodał, w tym zakresie może liczyć na wsparcie prezydenta Dudy. – Wiem, że będę mógł liczyć na pomoc prezydenta. Dziękuję za deklarację i czyny, czyli bardzo dobrą współpracę – powiedział szef rządu.
Tusk odniósł się także do bieżącej sytuacji powodziowej w woj. lubuskim. – Obawialiśmy się, woda tam jest ciągle wysoka. Woda zaczyna opadać. Stary Raduszec i Osiecznica – te dwie miejscowości, które były pod wodą, nie całe, ale były mocno dotknięte powodzią – liczba tych miejscowości się nie powiększyła – powiedział Tusk. Poinformował, że według wojewody lubuskiego, w związku z obniżeniem poziomu wody w Lubuskiem nie przewiduje się żadnych dramatycznych zdarzeń.
Premier dodał, że przed przyjazdem do Pałacu Prezydenckiego otrzymał także informację z Lewina Brzeskiego (woj. opolskie), że w tym mieście jest już dostępna woda zdatna do picia, bez potrzeby przegotowania.
Zadaniem pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi ma być koordynacja działań związanych z usuwaniem skutków klęski żywiołowej oraz wsparcie dla poszkodowanych społeczności.
Kandydaturę Marcina Kierwińskiego na funkcję pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi w ubiegły piątek przedstawił premier. Szef rządu podkreślił, że Kierwiński ma wykształcenie techniczne, a także doświadczenie samorządowe oraz w zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.
Aby zostać pełnomocnikiem rządu, Kierwiński zrzekł się mandatu europosła, który uzyskał w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Polityk PO pełnił wcześniej funkcję szefa MSWiA, z której zrezygnował w maju br., po tym został „jedynką” listy Koalicji Obywatelskiej do PE z okręgu obejmującego Warszawę oraz powiaty „okołowarszawskie”.
Jak poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, zadaniem pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi będzie koordynacja działań związanych z usuwaniem skutków klęski żywiołowej oraz wsparcie dla społeczności poszkodowanych w wyniku powodzi, które w ciągu ostatnich dni dotknęły szereg miejscowości w południowej i zachodniej Polsce.
– To będą wszelkie działania koordynujące ten proces. Siłą rzeczy będę rozliczany z tego, jak będzie ten proces przebiegał, więc będę też zależał od tego, jak pracują inne resorty i instytucje państwa, więc będę się starał być osobą, która ponagla ten proces – zapowiadał w poniedziałek Kierwiński. – Na pewno będziemy współpracować, bo tutaj niezbędne będzie ministerstwo klimatu, w tym, aby budować nowe zbiorniki retencyjne i zastanowić się, które z obszarów dziś zalanych były wyłączone spod zabudowy – wskazał.