W meczu 10. kolejki Betclic 3. ligi piłkarze Korony II Kielce pokonali na własnym boisku Świdniczankę Świdnik 5:2 (3:0).
Bramki dla Żółto-Czerwonych zdobywali: w 5. minucie Janusz Nojszewski, dwukrotnie Miłosz Strzeboński w 37. i 41. minucie. Dublet ustrzelił również Jakub Przybysławski trafiając w 55. i 64. minucie. Dla gości trafiali: dziesięć minut przed końcem spotkania Klaudiusz Sypeń, a pięć minut później bramkę dołożył Marcel Myszka.
– Myślę, że możemy być zadowoleni ze zwycięstwa. To nie był może porywający mecz z naszej strony, mimo tylu strzelonych bramek, ale jak to mówią: „zwycięzców się nie rozlicza”. Po prostu cieszymy się z kolejnych trzech punktów – powiedział kapitan Korony Mateusz Mianowany, który w tym spotkaniu zaliczył dwie asysty.
– Wygrana jest imponująca i powinna nas cieszyć, jednak sposób, w jaki funkcjonowaliśmy pod koniec drugiej połowy, budzi niepokój, ponieważ tak to nie może wyglądać. Straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry, które wynikły z naszych głupich błędów. Nie realizowaliśmy założeń z przerwy. Nie jestem zadowolony ani z intensywności gry, ani z naszego funkcjonowania w pewnych momentach tego meczu. Niemniej jednak najważniejsza jest wygrana – skomentował trener kieleckiego zespołu Marek Mierzwa.
Dzięki temu zwycięstwu Korona II Kielce wciąż pozostaje niepokonana na własnym boisku.
W środę (2 października) rezerwy Korony rozegrają zaległy mecz 8. kolejki z Siarką Tarnobrzeg. Początek o godzinie 15.00 na stadionie przy ul. Szczepaniaka 29 w Kielcach.