Jest szansa na przełom w sprawie przebiegu tak zwanej dużej obwodnicy Ostrowca. Obecny projekt od lat starają się zablokować mieszkańcy Chmielowa, w gminie Bodzechów, bowiem droga ma przebiegać przez ich wieś. W efekcie kilkadziesiąt domów trzeba będzie wyburzyć.
Jest szansa, że do tego nie dojdzie, bowiem podczas dzisiejszego spotkania w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach przedstawiono alternatywny wariant przebiegu obwodnicy. Teraz mają ocenić go eksperci z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
„Powiało optymizmem” – tak dzisiejsze rozmowy z przedstawicielami rządu i świętokrzyskimi parlamentarzystami oceniają samorządowcy z regionu i mieszkańcy Chmielowa. Mariusz Majewski, jeden z protestujących twierdzi, że spotkanie dużo wniosło.
– Pojawiło się dla nas „światełko” w tunelu. Samorządowcy z gminy Bodzechów i Ostrowca Świętokrzyskiego mają pomysł, jak wybrnąć z tej niekorzystnej sytuacji, w jakiej zostali postawieni przez poprzednią władzę – ocenia Mariusz Majewski.
Krzysztof Kubicki, radny gminy Bodzechów dodaje, że pojawiły się zapewnienia ze strony polityków, co dla mieszkańców Chmielowa jest bardzo ważne.
– Obiecali nam dalszą pomoc, to oni będą prowadzić dalsze rozmowy w ministerstwie, by obecny wariant obwodnicy nie został zrealizowany – mówi.
Aktualna koncepcja nie podoba się także mieszkańcom Ostrowca Świętokrzyskiego, zwłaszcza przedsiębiorcom, którzy uważają, że obwodnica nie zapewni dobrego dojazdu do miasta i połączenia z drogami ekspresowymi.
Jerzy Murzyn, wójt gminy Bodzechów nie kryje, że spotkanie dało nadzieję na pozytywne dla mieszkańców gminy rozwiązanie.
– Wojewoda oraz posłowie uczestniczący w spotkaniu zaprezentowali kierunki, w jakich będziemy podążać. Mam nadzieję, że skończy się to pozytywnie, dziś z rozmów jesteśmy zadowoleni. Mamy świadomość, że aby ta obwodnica nie przebiegała przez nasze miejscowości, musi być alternatywa – podkreśla.
Tę na spotkaniu zaprezentował Artur Łakomiec, prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego. Jak mówi, obwodnica przebiegałaby nową trasą krajowej „Dziewiątki”. W pierwszym etapie zaczynać się ma od węzła w Opatowie i docierać do ulicy Zagłoby w Ostrowcu Świętokrzyskim, a więc w obrębie miasta przecinać będzie tereny przemysłowe.
– Na pewno przyszli przedsiębiorcy chętnie by z tej drogi korzystali. Najpierw byłby to łącznik do S74, ale docelowo w drugim etapie północną obwodnicą Ostrowca skierowalibyśmy się do miejscowości Młynek, gdzie doszłoby do połączenia z północną obwodnicą Starachowic. Tym samym zapewnilibyśmy wylot na S7 – tłumaczy.
Prezydent dodaje, że obecna koncepcja obwodnicy Ostrowca Świętokrzyskiego nic nie zmieni w układzie komunikacyjnym miasta, ponieważ nie będzie dobrym łącznikiem z drogą krajową 74 biegnącą przez Opatów. Będzie też droższa, m.in. dlatego, że wiąże się z wywłaszczeniami i prowadzi przez teren trudniejszy do zagospodarowania.
Wojewoda Józef Bryk podkreśla, że teraz rozmowy i prace skoncentrują się wokół nowego wariantu przebiegu obwodnicy.
– Wariant opracowany przez prezydenta Ostrowca jest według nas słuszny i dobry. Będzie on teraz podlegał ocenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, wszyscy się mu przyjrzymy. Sprawdzimy, czy ta koncepcja ma znaczenie strategiczne dla środowiska i dla miasta – informuje.
Wojewoda przypomina jednocześnie, że wydawanie decyzji w sprawie ustalonego obecnie przez GDDKiA przebiegu obwodnicy wciąż jest w toku. W tej chwili procedowany jest wniosek o tak zwany ZRID, czyli zezwolenie na realizację inwestycji drogowej.