Wystawa dwudziestu chodników przygotowana na warsztatach prowadzonych przez Świętokrzyskie Tkaczki i projekcja filmu opowiadającego o projekcie „Tkactwo Świętokrzyskie” złożyły się na program Dnia Tkaczki, jaki odbył się w zabytkowej Zagrodzie Czernikiewiczów w Bodzentynie.
– Tkactwo w rejonie Bodzentyna dawniej cieszyło się ogromną popularnością, dlatego warto tę tradycję wskrzesić – mówi Beata Syzdół ze Stowarzyszenia Świętokrzyskie Tkaczki.
Od wiosny trwał kurs tkacki, prowadzony przez doświadczone tkaczki.
Zajęcia obejmowały poznanie tradycji tkackiej, naukę snucia, czyli robienia osnowy, naukę tkania na starych, tradycyjnych krosnach, a później tkanie pod okiem tkaczek pasiaka szkoleniowego lub swojego chodnika. Efektem kursu jest wystawa prac.
Beata Syzdół od kilku lat odbudowuje tradycję tkactwa w okolicy Bodzentyna. Jak zaznacza – wielu rzeczy trzeba było nauczyć się od początku, do innych tkaczki dochodziły metodą prób.
– Nasze pasiaki to nawiązanie do pól w Świętokrzyskiem. Kiedy się na nie patrzy widać kolejno pasy zieleni, zaorane pole, rżysko czy zagony kapusty, a wszystko jak krajką otoczone lasem – dodaje.
Wśród uczestniczek kursu były panie, którym bliskie są tradycje tkackie, albo chciały nauczyć się tego rzemiosła. Wśród nich jest Joanna Latała.
– Moja mama pracowała w spółdzielni tkactwa ludowego. Ja nie umiem sama tkać, ale bardzo chciałabym się tego nauczyć, a potem może nauczyć córkę – mówi.
Niedzielne (6 października) spotkanie jest zorganizowane z okazji Dnia Tkaczki, od 2008 roku jest obchodzony w pierwszą sobotę października. Poczęstunek dla uczestników przygotowany został przez Koło Gospodyń Wiejskich „Siekierzanki”.