Związkowcy z policyjnej „Solidarności” poinformowali, że w związku z brakiem odpowiedzi na ich postulaty, rozpoczęli w poniedziałek akcję protestacyjną, tzw. strajk włoski, polegający m.in. na skrupulatnym prowadzeniu niektórych czynności.
Przewodniczący Krajowej Sekcji policji NSZZ „Solidarność” sierż. sztab. Jacek Łukasik na środowej konferencji przed Sejmem przekazał, że w piątek ogłoszona została akcja protestacyjna. Natomiast w niedzielę pisma informujące o rozpoczęciu akcji protestacyjnej wysłano do szefa KGP i szefa MSWiA.
Ogłoszenie akcji protestacyjnej to odpowiedź związkowców na brak reakcji na petycję i postulaty związkowców z policyjnej „Solidarności” do premiera Donalda Tuska. Policjanci i pracownicy policji – jak mówił Łukasik – czują się pokrzywdzeni i zlekceważeni postawą rządu. Związkowców nie zadowala zaproponowana przez rząd 5 proc. podwyżka uposażeń.
Łukasik podkreślił, że od poniedziałku, kiedy oficjalnie ogłoszono pismami akcję protestacyjną prowadzone są trzy etapy akcji. Po pierwsze, protestujący policjanci zamiast karania mandatami wobec sprawców wykroczeń stosują pouczenia. Prowadzony jest również tzw. strajk włoski, polegający na przestrzeganiu zasad, postanowień i wytycznych m.in. przy sporządzaniu dokumentacji.
„Chodzi o to, aby policjanci skrupulatnie przeprowadzali legitymowania, interwencje, przesłuchania i wszystkie czynności przy wykroczeniach, aby nie narazić się na zarzut niedopełnienia obowiązków” – zaznaczył Łukasik i przyznał, że akcja może być uciążliwa dla obywateli.
Kolejne działania w ramach akcji to nieużywanie telefonów prywatnych do celów służbowych. Jak mówią związkowcy, wielu policjantów do celów służbowych używa prywatnych telefonów, aby łączyć się z przełożonymi i odwrotnie. „Jeżeli nasza firma nie potrafi nas wyposażyć w telefony komórkowe służbowe lub dać ryczałtu na abonament, to dlaczego my, policjanci mamy dokładać do tego nasze prywatne pieniądze” – mówił związkowiec. Dodał, że NSZZ „Solidarność” zwróciła się do szefa KGP o to, aby zezwolił policjantom i pracownikom na swobodne uczestniczenie w akcji protestacyjnej.
Na przyszły tydzień policjanci zapowiadają wzięcie udziału w policyjnym tygodniu krwiodawstwa. „Liczymy na to, że policjanci grupowo udadzą się do punktów regionalnych krwiodawstwa i krwiolecznictwa w celu oddania krwi lub osocza” – mówił Łukasik.
Policjanci zwrócili uwagę, że protest prawdopodobnie będzie trwał do momentu uchwalenia ustawy budżetowej. „Nie jesteśmy w stanie dziś powiedzieć, jakie to będzie miało rozmiary. +Solidarność+ ma na dzień dzisiejszy 10 tys. członków” – powiedział związkowiec.
Pytany o to, czy NSZZ „Solidarność” połączy siły z NSZZ Policjantów zaznaczył, że 5 września związkowcy z „Solidarności” wystąpili do wszystkich związków zawodowych działających w policji z apelem o pilne spotkanie z uwagi na nastroje panujące wśród pracowników i funkcjonariuszy. „Niestety to pismo pozostało bez odzewu ze strony wszystkich związków zawodowych” – powiedział Łukasik.
Policjanci z NSZZ „Solidarność” 25 września poinformowali o złożeniu petycji do premiera Donalda Tuska i do wiadomości prezydenta Andrzeja Dudy. Pismo przekazano również do wiadomości szefa MSWiA i do sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Związkowcy chcą powiązania budżetu policji z PKB; 15 proc. podwyżki dla funkcjonariuszy i pracowników policji; zmiany ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym tak, aby policjanci przyjęci do służby po 1 stycznia 2013 r. mogli uzyskać prawo do zaopatrzenia emerytalnego po 18 latach służby; zmiany naliczenia emerytury dla policjantów przyjętych po 1 stycznia 2013 r. – z ostatniej pensji, a nie z 10 lat, wpisania pracowników policji do ustawy o policji; podwyżki w wysokości 1500 zł dla pracowników policji niezależnie od formy zatrudnienia; podniesienia świadczeń socjalnych do poziomu analogicznego jak w Wojsku Polskim; wprowadzenia dodatku metropolitalnego.
Prace nad projektem ustawy budżetowej na 2025 r. będą głównym punktem trwającego posiedzenia Sejmu. Zgodnie z projektem dochody budżetu mają wynieść prawie 633 mld zł, wydatki prawie 922 mld zł, a deficyt ma wynieść maksymalnie 288,77 mld zł. Projekt przyszłorocznego budżetu uwzględnia też podwyżkę wynagrodzeń, w tym kwot bazowych o 5 proc. dla pracowników państwowej sfery budżetowej, w tym funkcjonariuszy i żołnierzy.