Co gotowano i jedzono w czasie okupacji? To zagadnienie omawia nowa książka napisana przez Klaudię Bielę-Marzec z Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie. Autorka omawia w niej różne aspekty wojennej kuchni.
– Książka „Z okupacyjnego stołu” to publikacja naukowa, zawierająca około 200 oryginalnych przepisów z okresu II wojny światowej. Każdy z rozdziałów poprzedzony jest wstępem historycznym, który przedstawia poszczególne aspekty żywienia w tym okresie – mówi Klaudia Biela-Marzec.
– Przytoczone są zarówno przykłady kuchni miejskiej, jak i wiejskiej, w tym także problemy z aprowizacją. Moje największe zaskoczenie podczas pracy wzbudził fakt, że bazą zupy mogło nie być nic. Zupą nazywano wywar z obierek od ziemniaków, czy wodę, w której płukano kluski – dodaje.
Podczas wojny największym problemem w zapewnieniu żywności rodzinie były obowiązkowe kontyngenty, chłopi musieli oddawać połowę zgromadzonych zbiorów. Na tym najbardziej cierpieli najmłodsi – zaznacza Klaudia Biela-Marzec.
– Trudno kilkuletnim dzieciom wytłumaczyć, dlaczego nie dostaną więcej jedzenia, a ten smutny obowiązek najczęściej spadał na kobiety. Wyraźnie widoczne były też skutki niedożywienia – podkreśla autorka.
Promocja książki zaplanowana jest na 10 listopada w Mauzoleum w Michniowie. Koła gospodyń wiejskich przygotują potrawy oparte na wojennych recepturach.