700 osób, w tym ponad 300 obecnych pracowników Wodociągów Kieleckich świętowało w czwartek (17 października) w Kieleckim Centrum Kultury wyjątkowy jubileusz, 95-lecia istnienia spółki. Podczas gali wyróżniono najlepsze i mogące pochwalić się najdłuższym stażem osoby. Gala była też okazją do rozmów i wspomnień, bo jak zgodnie podkreślano – choć to duża firma, to z rodzinną i przyjazną atmosferą.
Barbara Szymkowska w Wodociągach Kieleckich pracuje od niemal 50 lat. W tej chwili jest kierownikiem działu ekonomicznego i płac. Jak mówi, w spółce przeszła przez wszystkie szczeble kariery, a pracę w niej zawsze sobie ceniła z uwagi na przyjazną atmosferę i zgrany zespół.
– Poza tym lubię to, co robię. Taryfy, plany, budżety to moja praca. Sama firma przez ten okres czasu, kiedy pracowałam, bardzo się zmieniła. Powstała oczyszczalnia ścieków, dużo sieci kanalizacyjnej, wodociągowej. To naprawdę ogromny przeskok – podkreśla.
Podczas gali uhonorowano 26 pracowników medalami państwowymi, ale nagrodzonych było więcej – statuetki otrzymali także inni zasłużeni pracownicy oraz osoby zaprzyjaźnione z firmą.
Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich mówi, że osobiście może mówić o sobie jako o szczęśliwym, spełnionym zawodowo człowieku.
– Pierwsza refleksja jest taka: „Heniek, ty farciarzu”. Przychodziłeś z planem, że spędzisz w tej firmie pół roku, a tymczasem pracujesz w niej ponad 30 lat i udało ci się wspólnie z innymi ludźmi stworzyć firmę na wysokim, europejskim poziomie. Jak nie być z tego powodu zadowolonym. Do tego otacza nas życzliwe otoczenie, o które oczywiście zabiegamy. Czego więcej chcieć – komentuje.
Prezes zwraca też uwagę na to, że w spółce zrodziło się wiele małżeństw.
– Byłem na kilku weselach jako ten, który doprowadził do tego, że spotkało się dwoje ludzi, poznało i pokochało. Sporo dzieci się w tym czasie urodziło. To dowodzi tylko o żywotności, że ludzie pracują, realizują się, ale też spotykają z innymi. Kochają się i przeżywają razem zarówno smutki, jak i radości. Człowiek jest istotą społeczną i musi swoje przeżycia dzielić z innymi. My to dziś robimy – mówił.
W gali wzięli udział także byli pracownicy firmy – w sumie około 100 emerytów i rencistów, rodziny pracowników, ale też osoby zaprzyjaźnione z firmą, w tym przedstawiciele władz rządu w terenie, władz województwa, samorządów powiatowych i gminnych z regionu.
Tomasz Lato, wójt gminy Masłów, która jest jednym ze współwłaścicieli Wodociągów Kieleckich mówi, że bycie częścią Wodociągów Kieleckich to wielka wartość.
– Z pewnością to rozwiązuje wiele problemów samorządowych związanych zarówno z zaopatrzeniem w wodę, jak i z odbiorem ścieków. Myślę, że to profesjonalna firma, która na wielu płaszczyznach udowadnia swoją jakość poprzez rozbudowę czy tworzenie zaplecza logistycznego. Wodociągi Kieleckie to też kontakt z mieszkańcami, bo wspierają wiele społecznych inicjatyw – mówi.
Wójt przyznaje, że gmina Masłów przez lata mogła liczyć na wsparcie spółki, m. in. w projektach zwodociągowania i skanalizowania gminy, które doprowadziły do wskaźników przekraczających sporo ponad 90 procent.
– Cieszę się, że ktoś kiedyś podjął taką decyzję, że gminy Masłów, Zagnańsk i Sitkówka-Nowiny przystąpiły do Wodociągów Kieleckich w ramach Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji – zaznacza.
Wodociągi Kieleckie istnieją od 20 października 1929 roku, kiedy kieleccy radni podjęli decyzję o powołaniu spółki. Pierwszym dyrektorem został Olgierd Nowodworski. W Wodociągach Kieleckich pracuje dziś 360 osób.