Po interwencji Radia Kielce najbardziej zniszczony fragment nawierzchni placu Moniuszki został doraźnie naprawiony. Płyty granitowe, którymi wyłożony jest plac w kilku miejscach zaczęły się poruszać, a przejeżdżające przez nie samochody powodowały powiększanie się deformacji.
W czwartkowy, 24 pażdziernika, poranek ekipy remontowe poprawiły część płyt przy wyjeździe z placu. Najbardziej uszkodzone i zapadnięte elementy zostały wymienione na nowe.
Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach wyjaśnia, że zakres prac naprawczych jest niewielki, ponieważ wymieniono „klawiszujące” płyty w miejscu, gdzie nawierzchnia brukowa łączy się z asfaltową jezdnią.
– Czyli na skraju placu Moniuszki. To jest stosunkowo niewielki zakres obejmujący kilka metrów kwadratowych. Zdecydowaliśmy się na to, ponieważ uszkodzenia w tym miejscu były na tyle wyraźnie, że niewątpliwie w czasie zimy uległyby pogłębieniu. Stąd wykonano prace zabezpieczające – tłumaczy.
Jarosław Skrzydło dodaje, że kompleksowy remont nawierzchni na placu Moniuszki zostanie przeprowadzony w momencie wprowadzenia zakazu ruchu w tym miejscu. Jak informowaliśmy, zgodnie z planem MZD ul. Ewangelicka ma być ślepa, a tym samym na placu ma obowiązywać zakaz ruchu pojazdów.
– Termin wprowadzenia zmian nie jest jeszcze znany. Sama organizacja ruchu jest już od dawna przygotowana i zaakceptowana przez urząd miasta. W kwestii zamknięcia przejazdu będziemy prowadzić rozmowy z Biurem Mobilności tak, aby wspólnie podjąć decyzję. Z całą pewnością nastąpi to najwcześniej po zakończeniu prac związanych remontem ul. Głowackiego. Na ten moment nie chcemy bardziej komplikować ruchu, z uwagi na inwestycje realizowane w ramach przebudowy 13 śródmiejskich ulic – stwierdza.
Jednocześnie rzecznik kieleckich drogowców przyznaje, że dopuszczenie ruchu kołowego w tym miejscu było błędem.
– W przeszłości zdecydowano o umożliwieniu ruchu kołowego na tym placu. Pomysł zakładał usprawnienie przejazdu samochodów w śródmieściu oraz ułatwienie wyjazdu z placu Wolności. Jednak konstrukcyjnie nawierzchnia i podbudowa nie są przystosowane do regularnego ruchu. Na placu znajdują się płyty wykonane z dość dużych elementów, które są podatne na przemieszczanie się, a w konsekwencji pękanie pod obciążeniem – wyjaśnia Jarosław Skrzydło.
Zgodnie z deklaracjami wykonawcy przybudowy ul. Głowackiego, roboty drogowe mają być zakończone jeszcze w tym roku. Jarosław Skrzydło ocenia, że nowa organizacja ruchu na placu Moniuszki zacznie obowiązywać najwcześniej na początku przyszłego roku.