Niszczejący pałac przejdzie renowację. Brama główna i park w zabytkowym Zespole Pałacowym w Łopusznie zostaną odnowione. Choć miejsce to wciąż nie ma uregulowanej sytuacji prawnej, Starostwo Powiatowe prowadzi prace rewitalizacyjne.
W czwartek (24 października) władze powiatu kieleckiego podpisały umowę na część z nich, które będą prowadzone na zewnątrz obiektu. Tomasz Pleban, starosta kielecki wymienia, jaki zakres prac jest planowany.
– Remont zabytkowej bramy głównej, ogrodzenia murowego, ale też przebudowa wodociągu i montaż hydrantu. Planujemy wyciąć 16 drzew, ponieważ park powoli zamienia się w las, przeprowadzimy też działania pielęgnacyjne roślinności – przybliża.
Starosta zaznacza, że wycinka zostanie przeprowadzona do końca roku, niektóre prace odbędą się w przyszłym. Koszt inwestycji to około 1 miliona złotych, a pieniądze pochodzą z dofinansowania rządowego.
Prace są koniecznością, ponieważ obiekt wymaga renowacji. Od lat stoi pusty, do roku 2019 znajdowała się w nim szkoła. Starosta mówi, że władze powiatu nie chcą doprowadzić do zaniedbania obiektu, który ma ważne znaczenie kulturowe. Jego stan prawny jednak wciąż jest nieuregulowany.
Przypomnijmy – Zespół Pałacowy w Łopusznie to XIX-wieczna posiadłość rodu Dobieckich. Podczas okupacji budynek przekształcono w posterunek żandarmerii niemieckiej. Od lat o odzyskanie pałacu walczą spadkobiercy. W tej chwili sprawa znajduje się w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Starosta kielecki mówi, że bez względu na wyrok, władze powiatu dopóki są właścicielem pałacu, snują plany co do jego przyszłości i zagospodarowania terenu. W pierwszej kolejności planują remont samego obiektu.
– Będzie to drugi etap, który należy zacząć od przygotowania dokumentacji projektowej, a następnie przejść do samej rewitalizacji. Trzeba przeprowadzić renowację tarasów, wymienić stolarkę okienną i drzwiową, zabezpieczyć budynek przed wilgocią, zmodernizować instalację centralnego ogrzewania – mówi.
Tomasz Pleban nie kryje, że pomysłów na wykorzystanie pałacu ma wiele. Jak mówi, mogłoby w nim mieścić się centrum kulturalne, część można by wykorzystać jako muzeum. W części, gdzie do końca przyszłego roku wciąż znajduje się internat, widziałby mały hotel czy schronisko młodzieżowe. Jeśli sytuacja prawna rozwiąże się na niekorzyść powiatu i pałac trafi w ręce spadkobierców, starosta zaznacza, że nie będzie zainteresowany wykupem obiektu.