Ostatnia szansa dla Bodzentyna. Czy radni zdecydują się jednak przyjść na sesję i przyjąć plan naprawczy? W innym przypadku gminą prawdopodobnie pokieruje komisarz wyznaczony przez premiera na wniosek wojewody.
Jak informowaliśmy, w środę, 29 października po raz kolejny nie doszło do obrad sesji rady miasta i gminy w Bodzentynie. Radni opozycyjni czwarty raz zbojkotowali obrady, choć do udziału w sesji zobowiązał ich wojewoda świętokrzyski Józef Bryk. Najważniejszą uchwałą, jaką mieli podjąć, było przyjęcie planu naprawczego zleconego przez Regionalną Izbę Obrachunkową.
Natychmiast po niestawieniu się radnych opozycyjnych na sesji, burmistrz Bodzentyna Dominik Dudek spotkał się z wojewodą świętokrzyskim. Józef Bryk dał samorządowcom jeszcze jedną szansę na porozumienie i poinformował, że do przyszłego tygodnia wstrzymuje przygotowanie wniosku do premiera o powołanie w gminie komisarza.
– To jest ostatnia szansa. Rada gminy jest ustawowo powołana do takich działań, jak przyjmowanie planu naprawczego i podejmowanie uchwał. Obowiązkiem rady jest zwoływanie sesji, stawianie się na nich i podejmowanie stosownych uchwał. Liczę na to, że rada do przyszłego tygodnia podejmie ważne dla gminy decyzje – mówi.
A jeśli tak się nie stanie?
– Napiszemy wniosek o wprowadzenie komisarza – informuje wojewoda. Dodaje, że na razie nie ma ustaleń, kto konkretnie zostałby na tę funkcję wyznaczony. Decyzja o wprowadzeniu komisarza i czasie kiedy się to stanie należy do premiera.
Jak wyjaśnia wojewoda, ustawowo komisarz zastępuje i burmistrza i radę – staje się jednoosobowym organem uchwałodawczym i wykonawczym. Cała rada miejska w Bodzentynie wraz z burmistrzem zostaną zawieszeni i nie będą mogli podejmować żadnych decyzji wiążących dla gminy, ani w żaden sposób kształtować polityki samorządu.
Komisarz wprowadza własny program naprawczy i może ubiegać się o pożyczkę rządową. Urząd komisaryczny wprowadza się maksymalnie na 2 lata. Jeśli w międzyczasie sytuacja finansowa gminy się poprawi, wtedy radę oraz burmistrza można przywrócić do swoich funkcji.
Wydaje się, że w przypadku gminy Bodzentyn mało realne jest całkowite rozwiązanie rady. W świetle przepisów taki scenariusz jest możliwy, gdy dojdzie do naruszenia przez radę gminy Konstytucji lub ustaw. Takie same zasady obowiązują burmistrza. Rozwiązania rady gminy dokonuje sejm na wniosek premiera. Rozwiązanie to jednak jest rzadko stosowane z uwagi na długą procedurę.
Jutro, w środę, 30 października ma odbyć się konferencja burmistrza Dominika Dudka, na której powie o konsekwencjach, jakie poniosą mieszkańcy w związku z obecną sytuacją oraz być może ogłosi kolejny termin, w którym mogłaby odbyć się sesja.