„Prawda nas wyzwoli” głosi prezydent Rafał Piech, którego baner wyborczy zawisł przy ulicy Warszawskiej w Kielcach. – To nie falstart kampanii wyborczej, lecz chęć sprowokowania mediów – komentuje politolog, profesor Agnieszka Kasińska-Metryka.
Choć kampania prezydencka oficjalnie nie wystartowała, to kielczanie mogą już poczuć jej klimat. Na wysokości znanej sieci supermarketów przy ulicy Warszawskiej pojawił się baner wyborczy prezydenta Siemanowic Śląskich Roberta Piecha, który stoi na czele ruchu społecznego Polska Jest Jedna. Wizerunek samorządowca jest opatrzony hasłami, takimi jak „Prawda nas wyzwoli” oraz „Bóg, rodzina, ojczyzna”. Zainteresowani mogą też odczytać z banera adres strony internetowej, pod którą znajdą więcej informacji na temat samorządowca.
Politolog, profesor Agnieszka Kasińska – Metryka pojawienie się billboardu traktuje bardziej jako ciekawostkę, niż falstart kampanii wyborczej. – Trudno mówić o falstarcie w przypadku kandydata, który jest nieznany, komitetu, który jest nieznany i hasła, które jest tak ogólne, że nie odnosi się do niczego. To jest chęć zaistnienia w mediach, sprowokowania ich do zainteresowania. Natomiast nie wpisuje się to w poważną rywalizację przed wyborami prezydenckimi – ocenia.
Politolog przypomina, że wybory prezydenckie muszą być ogłoszone w sposób formalny, co jednocześnie jest początkiem kampanii prezydenckiej. Zgodnie z konstytucją wybory zarządza marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej, niż na 100 dni i nie później, niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta.
Profesor Agnieszka Kasińska-Metryka mówi, że dziś kandydatów w wyborach ogłasza się coraz później, co jest świadomym zabiegiem polityków, ale dzieje się to z korzyścią także dla wyborców, bo przedłużająca się kampania traci atrakcyjność.
– Budowana jest atmosfera napięcia, są pewne przecieki, ale to element chronienia własnego kandydata przed atakami. Wiadomo, że im dłużej funkcjonuje on na politycznym ringu , tym więcej „razów” będzie kierowanych w jego stronę, tym bardziej będzie „okładany” przez przeciwników. Partie starają się „nie wykrwawiać” w tej kampanii – komentuje.
Na razie swój start oficjalnie ogłosił Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji, choć zdaniem politolog są to działania PR, bo w partii ambicje do tego urzędu ma więcej osób. Nie znamy wciąż oficjalnych kandydatów dwóch największych partii w Polsce, czyli Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej, choć giełda nazwisk się rozpoczęła. Profesor Agnieszka Kasińska-Metryka mówi, że w przypadku największych partii konkrety są już niemal znane, ale prawdopodobnie jako pierwsi oficjalnie kandydata ogłoszą w listopadzie działacze Prawa i Sprawiedliwości.
Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się w maju 2025, ale konkretna data wciąż nie jest znana.