Prawie 400 operacji przy użyciu robota da Vinci wykonali dotychczas lekarze ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. W środę (6 listopada) mija rok od pierwszego zabiegu przeprowadzonego przy pomocy tego sprzętu.
Początkowo był używany tylko przez urologów, a teraz z jego pomocą operacje wykonują lekarze z pięciu klinik w ŚCO, tj. urologicznej, ginekologicznej, chirurgicznej, torakochirurgicznej oraz chirurgii głowy i szyi – mówi prof. Stanisław Góźdź, dyrektor szpitala.
– Jeżeli chodzi o wykorzystanie robota da Vinci, Świętokrzyskie Centrum Onkologii jest liderem w Polsce. W trzecim kwartale wykonaliśmy 112 zabiegów, a średnia polska, to to 76. Ten robot pracuje przez 12, czasami nawet 14 godzin przez pięć dni w tygodniu, a niekiedy i przez sześć dni – dodał prof. Stanisław Góźdź.
Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego przyznaje, że dzięki temu sprzętowi lekarze mogą jeszcze bardziej precyzyjnie operować pacjentów.
– Każdy sprzęt, który jest zakupiony do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii służy temu, aby leczyć na wyższym poziomie, o światowych standardach. Pamiętajmy jednak, że nawet najlepszy sprzęt nie zastąpi umiejętności naszych lekarzy. Dodam jeszcze, że na posiedzeniu zarząd województwa świętokrzyskiego zdecydował o przekazaniu dotacji w wysokości 425 tys. zł na rozbudowę tomografu komputerowego o oprogramowanie do badań kardiologicznych – dodała Renata Janik.
Dr n.med. Michał Okła, kierownik Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi podkreśla, że robot nie tylko pozwala precyzyjniej operować chorych, ale także skraca ich pobyt w szpitalu i odciąża lekarzy.
– Podczas operacji gardła czy krtani możemy przeprowadzić niezbędny zabieg bez konieczności dodatkowych inwazyjnych czynności np założenia rurki tracheotomijnej, przecinania żuchwy, czy rozcinania warg. Robot bardzo poprawia precyzję, więc też i wyniki onkologiczne. Z kolei dla lekarzy robot poprawia komfort pracy. Przy tradycyjnych operacjach musimy przez wiele godzin stać przy stole operacyjnym. To jest więc też praca fizyczna obciążająca chociażby nasze kręgosłupy, czy stawy. W przypadku robota operator siedzi za konsolą, mamy bardzo komfortową pozycję, nie odczuwamy tak zmęczenia, jak przy operacjach klasycznych, dlatego możemy operować precyzyjniej – wyjaśnia dr Michał Okła.
Robot da Vinci kosztował 16 mln zł. Pieniądze na jego zakup przekazało Ministerstwo Zdrowia.
 M10D 215,072 MHz                    Zadzwoń do studia 41 200 20 20
 M10D 215,072 MHz                    Zadzwoń do studia 41 200 20 20           
  
 











 
  
  
  
 
