Pstrągi potokowe w tym roku inaczej niż w latach ubiegłych są już w szczycie tarła. Zwykle odbywa się to dwa tygodnie później. Wędkarze mówią o ewenemencie, bo ciężko to zjawisko wytłumaczyć pogodą.
Michał Bień, ichtiolog informuje, że pstrągi do tarła zwykle przystępują w pierwszej połowie listopada i trwa ono do początku grudnia.
– Pstrągi potokowe tworzą gniazda w żwirze, w kamieniach. Usypują kopczyki, w których jest złożona ikra. Ta inkubuje się do wiosny. W tym roku wiele gniazd obserwowaliśmy już w minionym tygodniu. Zwykle o tej porze pstrągi dopiero się w tych miejscach gromadziły, więc obecność gniazd nas zaskoczyła – przyznaje.
Ekspert mówi, że obserwacje są prowadzone od 2016 roku na rzece Mierzawie. Wcześniejsze tarło ciężko wytłumaczyć pogodą, mówi Michał Bień.
– Pierwsza połowa jesieni jest cieplejsza, więc teoretycznie i tarło powinno się opóźnić. Ryby być może przeczuwają, że zima będzie dłuższa, że woda szybciej będzie się ochładzała. To jest ewenement, bo sama temperatura wody obecnie jest wyższa niż w zeszłym roku na jesieni. Albo to biologiczny wyjątek w naszym regionie, albo jednak warunki pogodowe, które przeczuwają ryby – mówi.
Pstrągi potokowe występują w województwie świętokrzyskim na kilku rzekach. Najwięcej jest ich w Mierzawie, Wiernej, Czarnej Staszowskiej i Belniance. Można je też spotkać w Kamiennej, Kamionce, Świślinie, Pokrzywiance.
Większość ryb w świętokrzyskich rzekach szykuje się do zimy. Przenoszą się one w głębsze miejsca rzek, gdzie jest cieplej. Kilka gatunków jest wciąż w okresie rozrodczym. Poza pstrągiem potokowym to troć wędrowna. W środku zimy do tarła przystąpi miętus – kuzyn dorsza. Narybek będzie rozwijał się do wiosny.