Zakup autobusów elektrycznych w Kielcach okazuje się trudniejszy niż się spodziewano. Mimo, że przetarg na zakup 24 zeroemisyjnych pojazdów ogłoszono we wrześniu tego roku, to władze Kielc wstrzymały przyjmowanie ofert.
Sytuację skomplikował zarzut ze strony jednej z firm zainteresowanych dostarczeniem pojazdów. Jej zdaniem, w przetargu znajdują się zapisy mogące wykluczać część oferentów.
Odwołanie od przetargu złożyła firma MAN Truck & Bus Polska. Zdaniem spółki, zapis mówiący o tym, że w nowych autobusach nie można stosować wspomagania ogrzewania pojazdu poprzez pompy ciepła zasilane olejem opałowym jest niesprawiedliwy, ponieważ uniemożliwia tej firmie wzięcie udziału w postępowaniu.
Barbara Damian, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach informuje, że przyjmowanie ofert w postępowaniu przetargowym zostało wstrzymane do momentu wydania decyzji przez Krajową Izbę Odwoławczą. Pierwotnie procedura składania ofert na dostarczenie ekologicznych pojazdów do stolicy regionu świętokrzyskiego miała potrwać do 30 października.
– Przedłużyliśmy ten czas do 21 listopada, dlatego że od przetargu wpłynęło odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Chcielibyśmy przyjmować oferty już po uzyskaniu rozstrzygnięcia w tej sprawie. Samo odwołanie dotyczy tego, że nie dopuszczamy, aby silnik na olej opałowy był dodatkowym wspomaganiem ogrzewania w autobusie. Chcemy, żeby takie wspomaganie odbywało się przez pompę ciepła albo przez dodatkowy silnik napędzany gazem ziemnym CNG – mówi.
– W ostatnich miesiącach w internecie pojawiły się nagrania, na których widać, że autobus elektryczny, wyposażony we wspomaganie ogrzewania olejem opałowym po prostu dymi. Nie chcemy, aby coś takiego miało miejsce w Kielcach. Dlatego oczekujemy, żeby autobusy były całkowicie zeroemisyjne – dodaje.
Zdaniem Barbary Damian, termin dostarczenia nowych autobusów, czyli 1 stycznia 2026 roku nie jest zagrożony, nawet jeśli rozstrzygniecie przetargu nastąpi później niż zakładano.
– Moglibyśmy otworzyć oferty przetargowe już teraz i czekać na decyzję KIO. Zdecydowaliśmy jednak, że bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie odłożenie w czasie terminu ich składania. Jeśli KIO nakaże nam wprowadzenie zmian w specyfikacji przetargowej, to będziemy musieli się do tego zastosować. Wtedy nie ma potrzeby, aby postępowanie było unieważniane. Wystarczy, że damy wykonawcom więcej czasu na złożenie ofert – stwierdza dyrektor ZTM. – Póki co takowych nie było, ale nie brakowało zapytań ze strony różnych firm. Widzimy, że zainteresowanie jest, ale okazało się, że problemem jest kwestia silnika wspomagającego ogrzewanie autobusu – mówi Barbara Damian.
Przypomnijmy, że zakup 24 elektrycznych autobusów wraz ze stacjami ładowania ma pochłonąć ponad 85 mln zł. Większość tej kwoty ma pokryć dofinansowanie jakie Kielce pozyskały na ten cel z Narodowego Funduszu Ochronny Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak informowaliśmy, dzięki temu, że Zarząd Transportu Miejskiego odzyska podatek VAT, realny koszt tego przedsięwzięcia dla miasta ma wynieść 1,4 mln zł.
Nowe autobusy, zgodnie z szacunkami ZTM, mają służyć mieszkańcom miasta przez 15 lat.