Młodzież zbyt dużo czasu poświęca mediom społecznościowym, w Internecie spotyka się z hejtem i przemocą, a ponadto często nie potrafi ocenić, czy oglądane w Internecie treści są prawdą.
W efekcie młodzi ludzie mają problemy z samooceną, a wirtualny świat wpływa na ich kontakty z osobami w realnym świecie. Poważnym problemem są także tzw. patostreamy. Na te kwestie zwrócono uwagę w Kielcach w trakcie debaty „Młodzi – teraźniejszość dla przyszłości. Oswajamy cyberprzestrzeń!”.
W Centrum Kongresowym Targów Kielce dyskutowano również o edukacji, cyberwykluczeniu, związanych z tym aspektach psychicznych i cyfrowej przyszłości, która jest nieunikniona. W spotkaniu z licealistami z województwa świętokrzyskiego uczestniczyły ministra edukacji Barbara Nowacka oraz ministra do spraw Polityki Senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz.
Wiktoria Borek, uczennica V Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Piotra Ściegiennego w Kielcach przyznaje, że młodzież poświęca smartfonom, komputerom i mediom społecznościowych zbyt wiele czasu. Zaznacza jednak, że Internet jest we współczesnym świecie niezbędny i pomocny.
– Niektórzy spędzają w wirtualnym świecie nawet 12 godzin dziennie. Bez wątpienia to bardzo dużo. Zwróćmy jednak uwagę, że Internet pomaga nam w nauce czy też w kontaktach z rodziną mieszkającą na drugim końcu świata. Oczywiście wszystko musi być jednak z umiarem – mówi Wiktoria Borek.
– Większość, nie tylko młodych osób, jest uzależniona od telefonu, jest nawet na to nazwa: fonoholizm. Korzystając z urządzeń cyfrowych musimy potrafić powiedzieć sobie „stop”. Według mnie, potrzebowalibyśmy jakiegoś wsparcia z góry. Sami sobie z tym nie poradzimy – uważa Oskar Droś, uczeń V Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Piotra Ściegiennego w Kielcach.
Rozwiązaniem dla wielu osób jest wprowadzenie zakazu używania smartfonów w szkołach. W Polsce od pewnego czasu trwa dyskusja na ten temat. Uczestnicząca w debacie młodych Barbara Nowacka mówi jednak, że kierowany przez nią resort nie ma zamiaru wprowadzenia zakazu używania smartfonów w szkołach.
– Nie mam obecnie poczucia, aby był potrzebny zakaz ministerialny. Znacznie ważniejsze są uregulowania wprowadzane w szkołach, które mogą w swoich statutach lub regulaminach określać zasady korzystania z telefonów komórkowych. Nie trwają prace nad odgórnym zakazem, bo uważam, że szkoły poradzą sobie z tym problemem znacznie mądrzej i lepiej – zaznacza ministra edukacji.
Barbara Nowacka wskazuje na edukację w tym zakresie. Argumentuje, że ważne jest uświadomienie, jakie ryzyka wiążą się z nadużywaniem telefonów oraz cyberuzależnieniem. – To będzie jednym z elementów programowych edukacji zdrowotnej, a więc przedmiotu, który planujemy, aby był obowiązkowy w szkołach od września 2025 r. – dodaje.
Identycznego zdania jest ministra do spraw Polityki Senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz.
– Nie zatrzymamy postępu technologicznego. Zdecydowanie lepiej stawiać na edukację i kształtowanie świadomości niż wprowadzać zakaz używania smartfonów w szkołach. Tym bardziej, że często, szczególnie z młodym pokoleniem jest tak, że zakazy są po to, aby je łamać. Proszę też wziąć pod uwagę, że z jednej strony korzystanie z Internetu przeciwdziała samotności, ale jednocześnie izoluje od społeczeństwa. Ważne, aby umieć to dostrzec i zachować równowagę – mówi Marzena Okła-Drewnowicz.
Nastolatki w Internecie średnio spędzają ok. 6 godzin dziennie. Młodzi dostrzegają problem mowy nienawiści w sieci, ale i tak mają po kilka kont na platformach społecznościowych. Ponad 40 procent nastolatków deklaruje, że brak dostępu do Internetu uczyniłby ich życie mniej satysfakcjonującym. Z raportu NASK „Nastolatki 3.0” wynika też, że ponad połowa nastolatków, którzy wzięli udział w badaniu, twierdzi, że rodzice nie ustalają z nimi zasad korzystania z Internetu.