Zygmunt Krauze – wokół tego kompozytora i pianisty będzie się koncentrował wieczór kończący 32. Świętokrzyskie Dni Muzyki. Koncert symfoniczny z udziałem tego artysty odbędzie się dziś (piątek, 15 listopada) o godz. 19.00 w Filharmonii Świętokrzyskiej.
Program wieczoru przygotował Jacek Rogala, szef kieleckiej orkiestry. Przyznał, że połączył wokół Zygmunta Krauzego bardzo różne wątki: jego nauczyciela, przeszłość, przyjaciela ze szkoły i zainteresowania artystyczne.
– To jest połączenie trochę symboliczne, bo w programie będzie „Nokturn” Tadeusza Szeligowskiego, kompozytora poznańskiego, ale mało kto wie, że do swojej śmierci był pierwszym nauczycielem Zygmunta Krauzego – dziś 86-letniego, niezwykle cenionego na całym świecie, ciekawego kompozytora, który znalazł swój własny język muzyczny, bardzo przystępny, przejmujący, docierający do słuchaczy – wyjaśnia.
Kompozycje Tadeusza Szeligowskiego i Zygmunta Krauzego pojawią się w drugiej części koncertu. Wydarzenie, trochę żartem, zakończy utwór Krauzego „Adieu” na rozstrojone pianino i orkiestrę.
Jacek Rogala zaznacza, że tych powiązań z Zygmuntem Krauze jest więcej.
– Zygmunt Krauze do ubiegłego roku, mimo swojego wieku, był profesorem kompozycji w Akademii Muzycznej w Łodzi. Tam współpracował ze Sławomirem Kaczorowskim, który przez wiele lat był kierownikiem katedry i nauczycielem kompozycji na tej uczelni. Obaj panowie przyjaźnią się i właśnie utworem Kaczorowskiego – „Mesto” koncert rozpoczniemy – zapowiada.
Na pewno jednak ten koncert będzie inny od tego, do czego publiczność jest przyzwyczajona.
– Krauze był pierwszym w Polsce twórcą kompozycji przestrzenno-muzycznych, np. nagrywał fragmenty utworów przez stworzony przez siebie zespół „Warsztat muzyczny” i te nagrania rozstawiał po całej galerii. Chodząc po niej słuchało się jego muzyki, ale przenikało się z jednej w drugą. Bardzo lubił specyficzne ustawianie orkiestry na estradzie. Grupował ją w 3-5 osobowe zespoły, albo programował poruszanie się części artystów nie tylko po estradzie, ale też po widowni, więc ta przestrzeń też odgrywa u niego ogromną rolę. Taką samą odegra u Wojciecha Ziemowita Zycha w „Solilokwium” na klarnet basowy i 20 instrumentów smyczkowych. Zdradzę, że na estradzie będzie stał tylko solista – klarnecista basowy, natomiast 20-osobową orkiestrę smyczkową rozstawimy wokół publiczności, czy wśród publiczności, na schodach sali koncertowej, co spowoduje, że ja będę musiał dyrygować tym zespołem ze środka widowni – wyjaśnia Jacek Rogala.
Koncert rozpocznie się o godz. 19.00. Są jeszcze dostępne bilety na to wydarzenie.