Wysyp grzybów mamy wprawdzie za sobą, co nie oznacza, że w lasach tych darów natury zupełnie już nie ma. Obecnie możemy zbierać gatunki nieco mniej znane i popularne – przekonuje Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce.
– W tej chwili możemy liczyć, że znajdziemy gąski zielonki, jest jeszcze szansa na końcówkę opieniek, w dalszym ciągu są dostępne boczniaki, które potrafią pojawić się jeszcze nawet w grudniu – podkreśla.
Gąski zielonki, zwane inaczej zieleniatkami rosną w specyficznych warunkach – zaznacza Paweł Kosin.
– One lubią takie lasy, w których inne grzyby się nie pojawiają, albo rzadko rosną. To są bardzo ubogie sośniny na piaskach i dlatego najbardziej znanym w regionie miejsce, gdzie je możemy znaleźć są bory sosnowe wokół Rakowa. Od wielu lat zjeżdżają się tam całe wycieczki, nawet z innych regionów Polski – mówi.
Paweł Kosin przestrzega, żeby nie przesadzać ze nadmiernym spożywaniem gąsek zielonek.
– Mimo że to smaczny grzyb i jadalny, nie powinniśmy go często jeść, w dużych ilościach. Jak pokazują badania, ma on w sobie takie substancje, które potrafią się kumulować. Jeżeli byśmy jedli potrawy z gąsek przez kilka dni, to ten grzyb może być dla nas potencjalnie niebezpieczny. Spożywajmy go epizodycznie. Najczęstszym daniem z gąsek jest zupa, zjedzmy ją raz, a nie codziennie, nawet jeżeli jest ona bardzo smaczna. Na to powinniśmy być wyczuleni – zaznacza.
Jeśli planujemy wyprawę do lasu, pamiętajmy o odpowiednim, ciepłym ubiorze. Ważną rzeczą jest również, aby mieć naładowany telefon komórkowy, który może okazać się przydatny w przypadku zagubienia się lub złego samopoczucia.