– Na początku przyszłego roku zostanie otwarta druga linia produkcyjna „Buskowianki” – zapowiada Elżbieta Śreniawska, prezes spółki Uzdrowisko Busko-Zdrój. Będzie funkcjonowała w miejscowości Wełecz, a nie jak dotychczas w centrum buskiego uzdrowiska.
Prezes mówi, że inwestycję udało się skończyć w zakładanym czasie.
– W nowej hali jest już kompletna linia produkcyjna, która pracuje. Na razie są to testy wydajności. Samo wdrożenie produkcji wymaga przygotowań, które właśnie prowadzimy. Zmierzamy ku końcowi i sądzę, że grudzień będzie przełomowy. Od stycznia będziemy mogli ruszyć pełną parą – ocenia prezes.
Inwestycja jest realizowana w systemie „zaprojektuj-wybuduj” i podzielona na etapy. Pierwszy, który jest już na ukończeniu – zakłada budowę hali i uruchomienie linii produkcyjnej wody mineralnej w butelkach plastikowych, natomiast drugi etap – przeniesienie całej produkcji „Buskowianki” do Wełecza. Na realizację tego etapu spółka będzie jednak musiała najpierw zarobić.
– Szacujemy, że to nakład 14-16 mln zł, ponieważ musimy kupić m.in. nową myjnię, ale też szereg innych urządzeń tak, aby ta linia produkcyjna była nowoczesna, przystająca do drugiej, która właśnie powstała. Liczymy, że będziemy sukcesywnie zarabiać na „Buskowiance”, by móc zainwestować w przeniesienie linii, która dziś znajduje się przy ulicy Rzewuskiego – mówi Elżbieta Śreniawska.
– Nowa linia to oczywiście większa produkcja wody mineralnej – mówi szefowa buskiego uzdrowiska. Dodaje, że wzrost wydajności produkcji ma zwiększyć się 10-krotnie. Dokładnie tyle musi zwiększyć się też sprzedaż „Buskowianki”. Jest to konieczne także do rozliczenia z Agencją Rozwoju Przemysłu, od której spółka zaciągnęła pożyczkę w kwocie 17 mln zł, by zrealizować inwestycję. Całość kosztowała ok. 28 mln zł.
Otwarcie nowej linii produkcyjnej umożliwi rozlewanie wody w butelkach od 100 ml do 1,5 l. Jakie konkretnie pojemności będą produkowane, zależy od analiz sprzedaży i zapotrzebowania na rynku.
Elżbieta Śreniawska, która prezesem uzdrowiska została w sierpniu bieżącego roku przyznaje, że spółka przeszła też reorganizację.
Nowy schemat organizacyjny jest podobny do tego, który 20 lat temu opracował Tadeusz Oryniak, były prezes przedsiębiorstwa i wieloletni jego pracownik. Spółka podzielona jest na trzy piony, każdym zarządza inny dyrektor. Jeden koncentruje się na produkcji i sprzedaży „Buskowianki”, drugi na lecznictwie, trzeci natomiast na sprawach administracyjno-ekonomicznych. W ramach tych obszarów nastąpiła konsolidacja działów i reorganizacja pracy. Z pracą pożegnało się kilkadziesiąt osób, które były zatrudnione na umowy-zlecenia i w przypadku większości spółka była ich dodatkowym miejscem pracy.