Związki zawodowe stają w obronie nauczycieli z Bodzentyna. Ponad 150 osób zatrudnionych w tamtejszych szkołach nie dostaje pensji, a powodem są spory między radą gminy a burmistrzem.
Jak informowaliśmy, radni opozycyjni od października bojkotują sesje rady gminy. Skutkiem tego nie przyjęto planu naprawczego zleconego przez Regionalną Izbę Obrachunkową, nie ma też możliwości przesunięcia środków, które pozwoliłyby na wypłatę pensji nauczycielom. Wynagrodzenia nie otrzymali już na koniec października, przelewu nie będzie też prawdopodobnie na koniec listopada.
Interwencję w tej sprawie podejmują związki zawodowe. Waldemar Bartosz, przewodniczący NSZZ Solidarność, poinformował, że podjęte zostaną kroki prawne.
– Jeżeli do końca tego tygodnia wypłaty nie zostaną przekazane pracownikom, to składamy zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy i pensje muszą zostać wypłacone łącznie z odsetkami. Nie ma możliwości, by nauczyciele zostali bez wypłaty wynagrodzenia – mówi.
Z kolei Zbigniew Błasiński, przewodniczący okręgu świętokrzyskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, podkreśla, że nauczyciele mają ważne umowy, wywiązali się ze swoich obowiązków, więc powinni dostać wynagrodzenie:
– Poinformowałem o tej sytuacji minister edukacji Barbarę Nowacką i premiera Donalda Tuska o sytuacji w Bodzentynie, rozmawialiśmy podczas wyborów prezesa ZNP w Warszawie. Rozmawiałem też z panem wojewodą na ten temat. Wiemy, że trzeba czekać na wyznaczenie komisarza i uprawomocnienie się tej decyzji, a to może trwać 30 dni. Zwróciliśmy się też do RIO, aby sprawdziła, czy brak wynagrodzeń jest zgodny z prawem, podobne pismo wystosowaliśmy do dyrektorów szkół z pytaniem, dlaczego pensje nie zostały wypłacone. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że powodem był brak przelewów z gminy na poczet wypłaty wynagrodzeń.
Nauczyciele mogą wnioskować o wypłaty zapomóg z funduszu socjalnego, wstrzymane mogą być też spłaty pożyczek zaciągniętych w kasie zakładowej.
Obecnie decyzja dotycząca dalszych losów gminy Bodzentyn zależy od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Najprawdopodobniej zostanie wyznaczony komisarz, który przejmie zarządzanie gminą.