Tatar z krewetek, mus z jabłek i kalafiora, ale też dania przyprawione solą o smaku… jajka – szefowie kuchni wrócili do macierzy. W środę (27 listopada) w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego w Kielcach odbyło się wspólne gotowanie absolwentów – obecnie szefów kuchni znanych restauracji w regionie, ale też nauczycieli i uczniów kieleckiego gastronomika.
Michał Markowicz, inicjator wydarzenia i nauczyciel w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego mówi, że ma ono na celu wymiar praktyczny, ale też integracyjny.
– Wpadliśmy na taki pomysł, żeby zrobić „Dzień Absolwenta – powrót do szkoły”. Wszyscy szefowie kuchni którzy kiedyś kończyli tę szkołę, dziś do niej wrócili, by pokazać co się u nich zmieniło i by się w pewien sposób szkole odwdzięczyć dzieląc się wiedzą i umiejętnościami zdobytymi w pracy – mówi.
We wspólnym gotowaniu wzięło udział kilkunastu szefów kuchni z kieleckich restauracji. Kamil Piwowarczyk z restauracji Winnica mówi, że szkołę kończył w 2003 roku i to bardzo przyjemne uczucie po takim czasie do niej wrócić. Przyznaje, że zawód kucharza jest wymagający.
– To ciężki i niewdzięczny zawód, ale go lubię. Chyba największą jego wadą jest praca w dni, kiedy inni mają wolne. Święta spędzamy w pracy – przyznaje.
Mirosław Ciołak z Hotelu Red w Ostrowcu Świętokrzyskim mówi, że w kieleckim gastronomiku uczył się ponad 30 lat temu.
– Jednak sentyment jest. To niesamowite uczucie wrócić po takim czasie i znów tu gotować. Możemy spotkać naszych kolegów z branży – razem pracowaliśmy w różnych miejscach, spotykaliśmy się na szkolnym korytarzu. Każdy ma swój bagaż doświadczeń, którym dziś się dzielimy przede wszystkim z nauczycielami. To oni kształcą ludzi, którzy potem przychodzą do nas do pracy. Musimy zatem ze sobą współpracować i sobie wzajemnie pomagać – mówi.
Katarzyna Spałek, nauczyciel zawodu nie kryje radości ze spotkania ze swoimi dawnymi uczniami.
– Ja w tej szkole pracuje ponad 30 lat i to wydarzenie jest ukoronowaniem mojej działalności. Wszyscy zaproszeni goście to jeśli nie moi wychowankowie, to moi uczniowie. Miód na serce – przyznaje.
Z kucharzami gotował m. in. Leon Tyrała z klasy III. Podkreślał, że to inspirujące spotkanie, które poszerza horyzonty i pozwala uczniom gotować tak, jak robi się to dziś w restauracjach.
Wspólne gotowanie zwieńczone było kulinarną ucztą. A smakołyków na stole nie brakowało – powstały m. in. steki, tatar z krewetek, halibut z pieczonymi batatami, polędwiczka w sosie z suszonych pomidorów czy niekonwencjonalne musy, na przykład z jabłka i kalafiora.
Partnerem wydarzenia jest Bocuse d’or Poland.