O 30 proc. więcej, czyli nie 19, a 25 zł. Tyle zgodnie z planem władz Kielc od kwietnia przyszłego roku będą płacić kielczanie za odbiór odpadów.
Wzrost opłat jest niezbędny do rozstrzygnięcia przetargu na odbiór śmieci z terenu miasta. Jedyna założona w postępowaniu oferta przekracza założony na ten celu budżet o ponad 17 mln zł. Dla części radnych proponowane zmiany są trudne do zaakceptowania.
Zwolennikiem przyjęcia uchwały jest Michał Piasecki, szef klubu Koalicji Obywatelskiej. W jego opinii akceptacja podwyżki jest koniecznością z uwagi na potrzebę rozstrzygnięcia przetargu oraz w celu zachowania dotychczasowego poziomu świadczenia usług. Dodaje przy tym, że radni KO poprą uchwałę.
– Wynik przetargu jest jaki jest i na ten moment nie mamy innego wyboru. Pamiętajmy jednak, że postępowanie rozszerzono o postulaty kielczan i spółdzielni mieszkaniowych czyli zwiększenie częstotliwości wywozu śmieci. Wiadomo, że to wiąże się z większymi wydatkami. Należy też zauważyć, że mimo podniesienia opłat nadal będziemy w gronie miast o podobnej wielkości z jedną z najniższych stawek. Nawet na tle miast w regionie świętokrzyskim np. Końskich gdzie opłaty podniesiono ostatnio do 30 zł, nasza stawka nie obciąży znaczący domowych budżetów kielczan – komentuje.
Dariusz Gacek z klubu Perspektywy przyznaje, że podwyżka jest pokłosiem oferty złożonej przez firmę Eneris. Dodaje przy tym, że jego klub niechętnie, ale prawdopodobnie zaakceptuje proponowane zmiany.
– Jedyna oferta złożona w przetargu przekracza założony budżet o 17 mln zł. Dlatego jako mieszkańcy musimy zrzucić się na brakującą kwotę. Na szczęście ogólny poziom cen w Kielcach będzie jednym z najniższych w Polsce. Wszystko drożeje i musimy to zrozumieć. Prowadziliśmy na ten temat szereg rozmów w kuluarach w ramach koalicji z władzami miasta oraz urzędnikami tak by podwyżka była jak najmniej odczuwalna. Pamiętajmy też, że wyższa cena oznacza również poprawę jakość usług, m.in. wzrośnie częstotliwość odbioru odpadów – ocenia.
Przeciwnego zdania jest Dariusz Kozak. Radny z klub Prawa i Sprawiedliwości zauważa, że propozycja podniesienia opłat za wywóz odpadów z terenu miasta to kolejna w ciągu kilku ostatnich miesięcy podwyżka. Zaznacza przy tym, że radni PiS skłaniają się do głosowania przeciw tej uchwale.
– Jest to zbyt drastyczny krok. Od jakiegoś czasu apelowaliśmy do władz miasta oraz urzędników o ponowne rozpatrzenie dokumentacji przetargowej. Być może część zapisów można zrewidować. Niedawno przegłosowana została podwyżka stawek podatku od nieruchomości, które zaczną obowiązywać od nowego roku. To nie jest tylko nasza opinia. Dociera do nas coraz więcej informacji, że nie tylko mieszkańcy, ale też przedsiębiorcy nie kryją swojego niezadowolenia z tego stanu rzeczy. Dlatego w naszej ocenie władze miasta powinny powtórzyć przetarg – stwierdza.
Wątpliwości w sprawie podwyżki opłat nie kryje także Marcin Chłodnicki. Radny Lewicy oraz szef klubu Miasto Przyszłości uważa, że przeszło 30 proc. podwyżka może wzbudzić spore niezadowolenie mieszkańców miasta.
– 6 zł więcej to jednak odczuwalny wzrost tej opłaty. Będziemy jeszcze dyskutować na ten temat wewnątrz klubu. Jednak w tej chwili dość sceptycznie odnosimy się do podnoszenia opłat za odbiór śmieci. Mamy jeszcze trochę czasu na zastanowienie się. Jeśli nie podwyżka to być może należałoby rozważyć zmniejszenie kwoty, za którą Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami odbiera śmieci zmieszane. Ewentualnie skrajnym rozwiązaniem mogłaby być rezygnacją z części zapisów zawartych w postępowaniu przetargowym – mówi.
Jak informowaliśmy, w ogłoszonym we wrześniu tego roku przetargu wpłynęła tylko jedna ofertę. Miasto na odbiór odpadów chciało przeznaczyć 90 mln zł. Tymczasem firma Eneris zaproponowała, że podejmie się wykonywania kontraktu za kwotę przeszło 107 mln zł.
Uchwała dotycząca podwyższenia opłat za odbiór odpadów komunalnych od kielczan z 19 do 25 zł otrzymała pozytywną opinię komisji Infrastruktury, Transportu i Środowiska rady miasta Kielce. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie w czwartek, 5 grudnia.