W szkoleniu i egzaminowaniu kierowców niezbędne są zmiany. Zaostrzenie kar i bardziej kosztowne mandaty to jedno, ale bez edukacji na polskich drogach nie będzie bezpieczniej. Takiego zdania są eksperci zajmujący się nauką i szkoleniem kierowców.
– Zdecydowanie musimy zejść z dinozaurów, bo proces szkolenia kierowców przypomina ten z bajki „Flintstonowie” – mówi Jakub Hanak, instruktor techniki jazdy, dziennikarz motoryzacyjny. – A mówiąc serio, musimy wreszcie poważnie pomyśleć o dostosowaniu siebie, jako uczestników ruchu drogowego, do nowych czasów. Mamy inne samochody, znacznie większy ruch i większą liczbę kierowców na drogach niż przed laty. Należy więc pomyśleć o zmianie systemu szkolenia. Dyskusja na ten temat trwa od lat. Nic się niestety nie zmienia, a proces szkolenia kierowców nie przystaje do współczesnych realiów na drogach. To już najwyższy czas, aby coś z tym zrobić – dodaje.
Jakub Hanak ocenia, że zmiany trzeba zacząć od procesu szkolenia przyszłych kierowców. Tak też uważa Artur Pluta, właściciel Szkoły Jazdy ENIGMA, który przyznaje, że edukacja przyszłych kierowców nie jest odpowiednia, biorąc pod uwagę współczesne realia na drogach.
– System szkolenia, który obowiązuje w Polsce jest bardzo skostniały. W ostatnich latach dokonano jedynie kosmetycznych zmian w zakresie pytań testowych czy też usunięcia niektórych elementów na placu manewrowym. Nie zrobiono natomiast niczego, co miałoby bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy – ocenia Artur Pluta.
Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu brd24.pl zajmującego się kwestiami bezpieczeństwa ruchu drogowego, mówiąc o konieczności zmian w szkoleniu i egzaminowaniu kierowców wskazuje, że Polska jest jedynym oprócz Łotwy krajem, w którym odbywa się egzamin na placu manewrowym, a jednym z jego elementów jest jazda po łuku.
– Każemy jeździć ludziom między dwoma kreskami namalowanymi na asfalcie. A to jest zupełnie niepotrzebne, bo taki manewr nie jest niebezpieczny. A dlaczego w Polsce to robimy? Bo ewidentnie jest to system, który pozwala po prostu oblewać kursantów, którzy przystępują do egzaminu na prawo jazdy. To kompletnie nie ma sensu – mówi redaktor naczelny portalu brd24.pl.
Ministrowie Sprawiedliwości, MSWiA oraz Infrastruktury przedstawili niedawno propozycje zmian w przepisach dotyczących bezpieczeństwa na drogach. Żadna z propozycji zmian nie dotyczy jednak szkolenia i egzaminowania przyszłych kierowców. Jednym z pomysłów jest natomiast dopuszczenie możliwości kierowania samochodami osobowymi (kategoria B prawa jazdy) przez osoby, które osiągnęły wiek 17 lat, ale wyłącznie z doświadczonym kierowcą (opiekunem co najmniej 24-letnim, posiadającym prawo jazdy od minimum 5 lat).
Priorytetową zmianą w przepisach dotyczących bezpieczeństwa na drogach jest eliminowanie z ruchu drogowego recydywistów z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów. Znaczące modyfikacje obejmują też prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu.
Od poniedziałku (2 grudnia) do piątku (6 grudnia) w Radiu Kielce będziemy mówić o konieczności zmian w polskim systemie szkolenia i egzaminowania kierowców. Eksperci nie mają bowiem wątpliwości, że zaostrzanie kar i podwyższanie mandatów za wykroczenia drogowe nie wystarczy, aby na polskich ulicach poprawiło się bezpieczeństwo. Zapraszamy do słuchania rozmów w ramach akcji społecznej Radia Kielce „Bezpieczne drogi (w) przyszłości”, codziennie po godz. 16, a także do odwiedzania portalu radiokielce.pl.