W większości europejskich krajów system szkolenia kierowców zmieniono na początku wieku. W Polsce od lat się o tym mówi, ale wprowadzono tylko nieznaczne modyfikacje w tym zakresie. A patrząc na wydarzenia na drogach i ulicach miast bez wątpienia konieczna jest niemalże rewolucja w procesie szkolenia kierowców – ocenia w rozmowie z Radiem Kielce Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Instytucie Transportu Samochodowego.
Zdaniem ekspertki problemem osób nabywających uprawnienia do kierowania pojazdem nie jest brak znajomości przepisów czy nieumiejętność kierowania samochodem.
– Problemem są młodzi ludzie. Ich duża pewność siebie, brak poczucia zagrożenia, przecenianie własnych umiejętności, fascynacja szybką jazda, chęć imponowania innym. Widać to na drogach: driftowanie, wyścigi uliczne. A jednocześnie brakuje im doświadczenia. Współczesne szkolenie to kilkadziesiąt godzin i później młody kierowa musi sobie radzić sam – wylicza.
Maria Dąbrowska-Loranc wskazuje, że proces nauki powinien rozpoczynać się wcześniej niż w wieku 18 lat.
– Lepiej wcześniej zdobywać doświadczenie pod kontrolą, w pewnych ograniczonych warunkach a nie w trakcie samodzielnych jazd samochodem – uważa ekspertka. I wylicza zalety takiego rozwiązania. – To między innymi możliwość przejechania dużo większej liczby kilometrów niż w ramach nauki jazdy, w różnych warunkach atmosferycznych, na różnych drogach.
Ekspertka Instytutu Transportu Samochodowego dodaje, że rozwiązaniem poprawiającym bezpieczeństwo na polskich drogach byłoby również wydawanie prawa jazdy na próbę, warunkowo.
– Dla młodego człowieka jest bardzo ważne, aby miał poczucie, że jego wykroczenia nawet drobne, są zauważane – mówi Maria Dąbrowska-Loranc. – Z reguły w zaleceniach europejskich jest mowa o tym, że jeśli to pierwsze wykroczenie to młody kierowca powinien dostać informacje, że je popełnił. Jeszcze kary nie ma ale jeśli mu się to zdarzy drugi raz to będą już tego konsekwencje w postaci mandatów, ale także konieczność reedukacji, która jest nieodłącznym elementem tego okresu próbnego. A kursy reedukacyjne powinny być dostosowane tematycznie do typu wykroczeń popełnianych przez kierowców – dodaje Maria Dąbrowska-Loranc.
Kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Instytucie Transportu Samochodowego wskazuje, że w celu poprawy bezpieczeństwa niezbędna jest zmiana przepisów.
– To musi być przygotowane legislacyjnie, ale niezbędna także jest kadra zajmująca się szkoleniem, doszkalaniem oraz procesem reedukacyjnym młodych kierowców. Niezbędna jest więc praca odpowiedzialnych za to ministerstw i Sejmu w zakresie opracowania i wdrożenia przepisów – mówi Maria Dąbrowska-Loranc.
Ministrowie Sprawiedliwości, MSWiA oraz Infrastruktury przedstawili niedawno propozycje zmian w przepisach dotyczących bezpieczeństwa na drogach. Żadna z propozycji zmian nie dotyczy jednak szkolenia i egzaminowania przyszłych kierowców. Jednym z pomysłów jest natomiast dopuszczenie możliwości kierowania samochodami osobowymi (kategoria B prawa jazdy) przez osoby, które osiągnęły wiek 17 lat, ale wyłącznie z doświadczonym kierowcą (opiekunem co najmniej 24-letnim, posiadającym prawo jazdy od minimum 5 lat).
Priorytetową zmianą w przepisach dotyczących bezpieczeństwa na drogach jest eliminowanie z ruchu drogowego recydywistów z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów. Znaczące modyfikacje obejmują też prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu.
Od poniedziałku (2 grudnia) do piątku (6 grudnia) w Radiu Kielce będziemy mówić o konieczności zmian w polskim systemie szkolenia i egzaminowania kierowców. Eksperci nie mają bowiem wątpliwości, że zaostrzanie kar i podwyższanie mandatów za wykroczenia drogowe nie wystarczy, aby na polskich ulicach poprawiło się bezpieczeństwo. Zapraszamy do słuchania rozmów w ramach akcji społecznej Radia Kielce „Bezpieczne drogi (w) przyszłości”, codziennie po godz. 16, a także do odwiedzania portalu radiokielce.pl.