– Nie może być tak, że ktoś przynosi coś dobrego, a w zamian dostaje za to, mówiąc krótko, „bana” – mówił we wtorek, 3 grudnia na briefingu prasowym Piotr Patłaszyński, prezes Polskiej Federacji Tańca, główny organizator Mistrzostw Świata International Dance Organization, które odbywały się w Kielcach. Poinformował też, że nie zorganizuje tutaj dwóch dużych imprez tanecznych, zaplanowanych na przyszły rok. Winą za złą współpracę obarczył Artura Wijatę, zastępcę dyrektora Kieleckiego Centrum Kultury.
Czy to oznacza, że imprezy o dużym walorze promocyjnym dla stolicy Świętokrzyskiego nie odbędą się? Prezydent Kielc, Agata Wojda w środę (4 grudnia) rozmawiała z prezesem Piotrem Patłaszyńskim, i uważa, że ostateczne decyzje nie zapadły.
– Jesteśmy umówieni, że jak emocje opadną, spotkamy się i myślę, że ta impreza jeszcze wróci do Kielc. Pan prezes w rozmowie bardzo dobrze się wyrażał o samej organizacji, o współpracy z miastem. Rozmawialiśmy o tym, że mamy wspólne plany na przyszłość. Myślę, że powiedzenie, że jest duża szansa, to i tak to jest skromna deklaracja – zaznaczyła.
O co ten cały konflikt?
W dniach od 28 listopada do 4 grudnia w Kieleckim Teatrze Tańca odbywała się impreza o randze mistrzostw świata. Udział w niej wzięło 3700 tancerzy, z ponad 30 krajów, z czterech kontynentów. Było to kolejne wydarzenie zorganizowane w Kielcach przez Polską Federację Tańca. Niespodziewanie jednak we wtorek (3 grudnia) jej prezes, Piotr Patłaszyński, zwołał briefing prasowy, na którym zapowiedział, że kolejnej imprezy tanecznej w stolicy Świętokrzyskiego nie zorganizuje, choć planował w przyszłym roku właśnie tu usytuować Mistrzostwa Polski w stylu modern i Mistrzostwa Europy jazz, modern i balet. W obu wydarzeniach, łącznie, udział ma wziąć ponad 6 tys. tancerzy.
Swoją decyzję tłumaczył tym, że jako główni organizatorzy kończących się właśnie mistrzostw świata, spotkali się „z kompletną niechęcią”. Winą za taki stan obarczył Artura Wijatę, który obecnie szefuje w Kieleckim Centrum Kultury. Instytucja ta mieści się w tym samym budynku, co Kielecki Teatr Tańca, współorganizator imprezy. Zarzucił Arturowi Wijacie, że zakwalifikował mistrzostwa tańca jako imprezę komercyjną, co sprawiło, że znacząco wzrosły koszty ich organizacji. Mówił także o utrudnieniach związanych z użytkowaniem infrastruktury KCK.
W środę (4 grudnia) do sytuacji opisanej podczas briefingu prasowego odniósł się Artur Wijata. W komunikacie, który zamieścił w mediach elektronicznych Kieleckiego Centrum Kultury, napisał: „Obarczanie naszej instytucji winą za utrudnianie procesu organizacji Mistrzostw Świata w tańcu jest (…) wysoce niesprawiedliwe”.
W oświadczeniu czytamy, że wypowiedź prezesa Piotra Patłaszyńkiego „zawierała wiele nieprawdziwych stwierdzeń i stworzyła fałszywy obraz wydarzenia, które miało miejsce w przestrzeni Kieleckiego Centrum Kultury. Jako Kieleckie Centrum Kultury nigdy nie sprzeciwialiśmy się organizacji serii międzynarodowych wydarzeń, które miały miejsce od 26 listopada do 4 grudnia w Kielcach. W oparciu o naczelną zasadę gospodarki mieniem i finansami instytucji kultury i efektywnego ich wykorzystania zależało nam jedynie na partycypowaniu przez organizatora w kosztach związanych z przeprowadzeniem tak dużego wydarzenia”.
W rozmowie z Radiem Kielce Artur Wijata tłumaczył, że odbywające się taneczne mistrzostwa świata są imprezą komercyjną, ponieważ nie tylko uczestnicy płacą za udział w niej, ale także jest ona biletowana dla publiczności. Dlatego od samego początku nie zgadzał się na preferencyjne udostępnienie przestrzeni Kieleckiego Centrum Kultury w celu organizacji imprezy. Przyznał, że po rozmowach przedstawicieli Polskiej Federacji Tańca z władzami Kielc zmienił zdanie.
Podał wyliczenia, że koszt komercyjnego udostępnienia wykorzystanej przez Polską Federację Tańca przestrzeni w ciągu ośmiu i pół dni trwania Mistrzostw Świata powinien wynieść 199 260 zł brutto. Tymczasem Polska Federacja Tańca zapłaciła jedynie 43 500 zł brutto. Ta kwota przede wszystkim pokryła koszty związane z administracją budynku, w tym m.in. ze zużyciem energii eklektycznej, energii cieplnej, wody i odprowadzaniem ścieków.
Jak powiedział szef Kieleckiego Centrum Kultury, stosowna umowa z Polską Federacją Tańca została podpisana 20 listopada tego roku.
– Doprowadzając do podpisania porozumienia z Polską Federacją Tańca na warunkach, na które zgodził się prezes Piotr Patłaszyński, uznaliśmy, że wszystko jest na dobrych torach, że prawnie to usankcjonowaliśmy i mistrzostwa świata się odbędą. Byliśmy zadowoleni, że takie mistrzostwa będą gościć w budynku Kieleckiego Centrum Kultury i też obserwowałem przez ostatnie dziewięć dni, jak impreza przebiega. Stąd nasze ogromne zaskoczenie po wtorkowym briefingu, zwłaszcza, że pan prezes Patłaszyński nie prosił nas o żadną rozmowę, sugerując, że coś jest nie tak – przyznał.
Artur Wijata zapytany, czy jest gotowy na rozmowy z prezesem Piotrem Patłaszyńskim zapewnił, że tak.
Mistrzostwa Świata International Dance Organization w tańcu jazzowym, modern i balet, które już dobiegły końca, chwaliła prezydent Kielc, Agata Wojda.
– Uważam, że mistrzostwa świata to świetna impreza, która przyniosła nam duży walor promocyjny. Bardzo ją wspieramy, byliśmy też gośćmi tej imprezy. Sama byłam na jej otwarciu, widziałam tę dobrą energię. Myślę, że też udało nam się dobrze ułożyć współpracę, która polegała na udostępnieniu możliwości zorganizowania jej w Kieleckim Centrum Kultury, jednocześnie z dużą, promocyjną zniżką, jeśli chodzi o poniesione koszty – powiedziała.
Prezydent Kielc stwierdziła, że konflikt między prezesem Polskiej Federacji Tańca Piotrem Patłaszyńskim a dyrektorem Kieleckiego Centrum Kultury to efekt nieporozumienia i dużych emocji.
– Nie wiem, jakie były rozmowy, jakie były relacje, Wiem, że umowa między Kieleckim Centrum Kultury a organizatorem imprezy była podpisana dosyć niedawno, więc być może nie było przestrzeni na spokojną organizację tego wydarzenia. Jestem pewna, że jeśli w przyszłości rozmowy zaczniemy wcześniej, wtedy uda się uniknąć tego typu nieporozumień – podkreśliła.